Problem z odpaleniem
Problem z odpaleniem
Witam, mam problem z odpaleniem mojej hondy civic 1,5 LSI 95r z silnikiem d15b2, otoz dzis rano odpalilem i wszystko bylo ok postawilem i przeczyscilem swiece bo jedna byla zalana olejem, na jednym z kabli brakowalo tej gumowej uszczelki, gdy poczyscilem i powkladalem wedlug kolejnosci auto nie chce odpalic, dodam ze posiadam w niej instalacje gazowa, co moze byc przyczyna ze nie odpala ? sprawdzalem na drugich swiecach i bylo brak iskry
nie no powoli... co wy z ta samodiagnostyka... to nie jest auto z 2009 roku zeby sobie mierzylo wszystko dookola lacznie z cisnieniem powietrza w kapciach i poziomem stresu kierowcy:)
facet pisze ze nie ma iskry na swiecy.. ale ma iskre na cewce... pomiedzy cewka a swieca jest... palec... kopulka... i kable...
jak sprawdziles ze masz iskre na cewce?? bo miernikiem raczej tego nie zrobisz...
sugerowalbym zrobic taki test.. zdejmij kopulke... wyjmij jedna ze swiec + przewod... gwint swiecy do masy... a koniec kabla do sprezynki ktora zobaczysz po zdjeciu kopulki... niech ktos zakreci i zobaczysz wtedy czy masz iskre.. powinna byc dosc czesto...
jesli wtedy bedzie iskra to usterka tkwi z kopulce+palec
dobrze tez pomierzyc rezystancje przewodow... manual mowi ze powinna byc ponizej 25k Ohm
tylko uwazaj przy tych testach i trzymaj kable tak zeby cie nie porazil prad... bo zamiast zobaczyc iskre zaczniesz "tanczyc" przy samochodzie...
facet pisze ze nie ma iskry na swiecy.. ale ma iskre na cewce... pomiedzy cewka a swieca jest... palec... kopulka... i kable...
jak sprawdziles ze masz iskre na cewce?? bo miernikiem raczej tego nie zrobisz...
sugerowalbym zrobic taki test.. zdejmij kopulke... wyjmij jedna ze swiec + przewod... gwint swiecy do masy... a koniec kabla do sprezynki ktora zobaczysz po zdjeciu kopulki... niech ktos zakreci i zobaczysz wtedy czy masz iskre.. powinna byc dosc czesto...
jesli wtedy bedzie iskra to usterka tkwi z kopulce+palec
dobrze tez pomierzyc rezystancje przewodow... manual mowi ze powinna byc ponizej 25k Ohm
tylko uwazaj przy tych testach i trzymaj kable tak zeby cie nie porazil prad... bo zamiast zobaczyc iskre zaczniesz "tanczyc" przy samochodzie...
wlasnie taki test zrobilem i iskra byla dosc czestoStoowa pisze:jak sprawdziles ze masz iskre na cewce?? bo miernikiem raczej tego nie zrobisz...
sugerowalbym zrobic taki test.. zdejmij kopulke... wyjmij jedna ze swiec + przewod... gwint swiecy do masy... a koniec kabla do sprezynki ktora zobaczysz po zdjeciu kopulki... niech ktos zakreci i zobaczysz wtedy czy masz iskre.. powinna byc dosc czesto...
jesli wtedy bedzie iskra to usterka tkwi z kopulce+palec
na 100% kable sa na swoim miejscuPecado pisze:Jest jescze jedna opcja. Jesli wyciagałeś kable i teraz nie mozesz odpalić a masz iskre, to mozliwe ze zle podłaczyłeś kable. Iskre masz, ale w złym momencie w cyklu pracy silnika. Najlepiej zaczać metodycznie sprawdzać, jak radzi Stoowa. Inaczej nie dojdziesz gdzie jest pies pogrzebany.
skoro masz iskre przy podlaczeniu bezposrednio do sprezynki... to.. obejrzyj palec + 4 styki w kopulce... czy przypadkiem nie ma tam nalotu z na metalowych stykach.. ja ten nalot zesktobalem nozem.. a pozniej do metalu papierkiem sciernym... sam palec lekko papierem sciernym... zeby ladnie metal bylo widac... wyczyscic wnetrze kopulki z pylow itd... i wtedy zobaczyc czy jest iskra...juz z zalozeniem kopulki...
ps.
a)obejrzyj tez czy gdziec nie ma pekniec i czy izolator nie dostal przebicia i iskra nie ucieka gdzies na boki z kopulki... no i czy wogole sa przejscia elektryczne w kopulce tam gdzie powinny byc...
b) zakladam ze nie wyciagales calego aparatu zaplonowego? bo wtedy mozesz podlaczyc go obruconego o 180 stopni... i silnik nie zagada..
ps.
a)obejrzyj tez czy gdziec nie ma pekniec i czy izolator nie dostal przebicia i iskra nie ucieka gdzies na boki z kopulki... no i czy wogole sa przejscia elektryczne w kopulce tam gdzie powinny byc...
b) zakladam ze nie wyciagales calego aparatu zaplonowego? bo wtedy mozesz podlaczyc go obruconego o 180 stopni... i silnik nie zagada..
heheheh.Sa juz prototypy aut wrazliwych na nasze emocje,nerwy itp.Wg.mnie samodiagnostyka jest podstawowa sprawa w sprawdzaniu problemow,nigdy nie wiadomo co kto robil,grzebal przy silniku,moze zachaczyl srubokretem badz lapskiem ?To jest podstawowa sprawa o ktorej nie nalezy zapominac,kolega mogl pominac pewne opisy problemu,wydajac mu sie ze sa blache - np ,ze grzebal przy silniku wczesniej.Mamy taka mozliwosc to korzystajmy z niej,jest to jakas pomoc i nie nalezy jej wykluczac.