Aparat zaplonowy po raz drugi...
: śr 15 lip 2015, 01:29:53
Witajcie
Jakies dwa miesiące temu padł mi aparat zapłonowy, wymieniłem go na "nowy", samochód odrazu odpalił i chodził dobrze a tu kilka dni temu padł. Są te same objawy co tamtym razem z tym ze tamtym razem aparat padł doszczętnie ze samochód nie odpalił a tym razem pali ale po zejściu z ssania gaśnie nie ma wolnych obrotów i silnik się tłucze jak dwa kamienie w starym garnku. Świece sprawdziłem maja iskre ale przebieg świec jest około 30 tys a wiec się kwalifikują do wymiany. Ale zastanawia mnie ten aparat bo jeśli padł to czy sam z siebie(nieszczęśliwy zbieg okoliczności bo drugi aparat w ciągu 2 miesięcy) czy mogą być jakieś "siły" działające na niego ? Czy np stare świece mogą wykończyć aparat ? albo jakieś inne czynniki jak np alternator ?
Jakies dwa miesiące temu padł mi aparat zapłonowy, wymieniłem go na "nowy", samochód odrazu odpalił i chodził dobrze a tu kilka dni temu padł. Są te same objawy co tamtym razem z tym ze tamtym razem aparat padł doszczętnie ze samochód nie odpalił a tym razem pali ale po zejściu z ssania gaśnie nie ma wolnych obrotów i silnik się tłucze jak dwa kamienie w starym garnku. Świece sprawdziłem maja iskre ale przebieg świec jest około 30 tys a wiec się kwalifikują do wymiany. Ale zastanawia mnie ten aparat bo jeśli padł to czy sam z siebie(nieszczęśliwy zbieg okoliczności bo drugi aparat w ciągu 2 miesięcy) czy mogą być jakieś "siły" działające na niego ? Czy np stare świece mogą wykończyć aparat ? albo jakieś inne czynniki jak np alternator ?