Strona 1 z 1

jak to z tym silencerem w rzeczywistosci?

: czw 19 lut 2009, 11:15:41
autor: BRNK
Siema
pytanko techniczne do ludzi ktorzy rzeczywiscie wiedza troche w temacie.

a mianowicie...

wiele osob ktore zalozyly do swoich padel tlumiki ala mugen apexi itp stwierdzilo ze jezdzac bez silencera ich auto jezdzi słabej niz z silencerem.

ma to swoje potwierdzenie chodzby w tym ze przy zalozeniu za duzej srednicy wydechu (2,5") do zwyklego 1,5 z 90 koni moze sie zrobi 60.

ale z kolei jak moze jezdzic lepiej z silencerem skoro dziurka w lejku silncera jest mniejsza niz srednica rur?

moze debilna sprawa ale serio mnie nurtuje :D

: czw 19 lut 2009, 11:18:49
autor: Pecado
Chodzi o to ze silencer de facto zatyka wydech, co powoduje wygenerowanie zjawisk falowych w całym układzie powodujących sprawnejsze opróznianie z gazów wydechowych.

http://www.grabowski.com.pl/uklady_wydechowe.htm

: czw 19 lut 2009, 11:31:47
autor: muzammil
kazdy silnik ma inna pojemnosc, inna charakterystyke pracy, inna czestotliwosc oprozniania i cisnienia itd. dlatego tez pod kazdy silnik jest wyliczony i zaprojektowany wydech-tak, aby osiagnac jak najlepsze osiagi w calym zakresie obrotow. zmieniajac srednice wydechu(zazwyczaj na wieksza) zmieniamy tez charakterystyke silnika oraz jego osiagi(krzywa momentu oraz mocy). jesli "odetkamy" wydech to przesunie nam sie przede wszystkim moment obrotowy w gorne zakresy obrotow(dlatego wrazenie ze auto jedzie gorzej) natomiast nieznacznie moze poprawic osiagi w gornych zakresach(5500-7000 obr). wszystko opiera sie szybkosci oprozniania(czyli cisnieniu w ukl wydechowym)-jesli przesadzimy ze srednica stracimy moc bo gazy beda "staly" w ukladzie. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze dlugosc wydechu i wiele wiele innych czynnikow. zakladajac "parowke" o srednicy 10cm niejako skracamy wydech o dlugos tlumika(bo wtedy ten tlumik juz praktycznie nie odgrywa zadnej roli w oproznianiu-nie mam mowy tam o zadnym cisnieniu z taka srednica) oraz obnizamy znaczaco predkosc oraz cisnienie spalin. Stad zastosowanie silencera( czyli ponowne "zatkanie" wydechu=zwiekszenie cisnienia) daje odczuwalna zmiane przede wszystkim na niskich obrotach.

: czw 19 lut 2009, 11:40:17
autor: BRNK
dzieki chlopaki, o taką odpowiedz chodzilo :*

: czw 19 lut 2009, 18:49:04
autor: Kasik
no dobra to teraz pytanie z innej beczki..bo mój hondowy to z silencerem miał problemy z odpaleniem.. i ze niby to na takiej samej zasadzie ?

: pt 20 lut 2009, 02:34:29
autor: gruszecky
wygląda to na dziwny zbieg okolicznosci, silencer ma wpływ na opróznianie spalin przez przesynięcie sie granicy między przepływem laminarnym i turbulentnym , tak przynajmniej ja to sobie tłumaczę, gdyż ciśnienie ma znaczący wpływ na jakość przepływu gazów. W koncu przecież dopiero PO odpaleniu silnika wydech ma znaczenie
(silnik 4-suwowy - ssanie->sprężanie->praca->wydech).
No chyba ze zdarzało się tak, że silnik na jakąś mikro chwile zapalał i gasł, to by znaczyło że gaz (spaliny) nie mają ujścia , ale to musiałby byc zatkany wydech.

Łatwo można to zobrazować na podstawie ludzkiej natury-prostym doświadczeniem niech będzie proces oddychania- bierzemy wdech, trzymamy przez chwilę w płucach, zatykamy w tym czasie usta i nos szczelnie i spróbujemy wydmuchnąć powietrze. jeśli się to nie powiedzie to umieramy;] ale przez ten czas, od rozpoczęcia pracy do próby zakonczenia ostatniego elementu (suwu) czyli wydechu organizm działał.

Ale rozpisówka, sory, jutro egzamin z mechaniki przepływów mam;]

: pn 23 lut 2009, 23:01:07
autor: A.D.R.
to ja swoje doświadczenia rzucę :D u mnie zaś na silencerze odczuwam delikatny spadek mocy, taki przydławiony jest, jakby właśnie nie nadążał z wywalaniem spalin...a kumple mówią że ostro napieprza powietrzem pod dużym ciśnieniem na założonym silencerze...

: pn 23 lut 2009, 23:11:00
autor: Mati79
ja podam przyklad zbadany na hamowni ... silnik D16Z6 soft turbo 0,35 bara 184 KM bez silencera i z silencerem 182 KM czyli tylko 2 konie mniej i około 1-2 niutonków gdzies na srodku wykresu sie zmieniło wiec uwarzam ze praktycznie na hamowni nie było róznicy (wydech był 2,37 caala z nierdzewki i 2 tł.) aczkolwiek ten przyklad moze byc jakims wyjatkiem :huh:

: pn 23 lut 2009, 23:55:19
autor: gruszecky
zgadza się, to nie wyjątek tylko ustosunkowanie wydechu do mocy. ja mimo ze mam raptem 110kucy, bez silencera lepiej jade

: wt 24 lut 2009, 06:49:11
autor: vidar
A.D.R. pisze:a kumple mówią że ostro napieprza powietrzem pod dużym ciśnieniem na założonym silencerze...
To normalne w tym przypadku. To pseudo efekt zwężki venturiego (ta sama objętość płynu przepuszczana przez mniejszą średnicę powoduje zwiększenie prędkości przepływu). Ja obserwuję to samo u siebie ;)

: wt 24 lut 2009, 12:15:34
autor: gruszecky
no ale zwężka venturiego zwęża sie i rozszerza w sposób płynny a przy silencerze mamy raczej efekt ściany dla większosci spalin, która uderza po prostu w ścianki silencera

: wt 24 lut 2009, 14:29:06
autor: Pecado
Mati79 pisze:ja podam przyklad zbadany na hamowni ... silnik D16Z6 soft turbo 0,35 bara 184 KM bez silencera i z silencerem 182 KM czyli tylko 2 konie mniej i około 1-2 niutonków gdzies na srodku wykresu sie zmieniło wiec uwarzam ze praktycznie na hamowni nie było róznicy (wydech był 2,37 caala z nierdzewki i 2 tł.) aczkolwiek ten przyklad moze byc jakims wyjatkiem :huh:
Wyjatkiem przede wszystkim jest fakt, ze to silnik doładowany. Powietrze jest wpychane do silnika a nie zasysane na skutek działan falowych w układzie.

: wt 24 lut 2009, 21:38:32
autor: vidar
gruszecky pisze:no ale zwężka venturiego zwęża sie i rozszerza w sposób płynny a przy silencerze mamy raczej efekt ściany dla większosci spalin, która uderza po prostu w ścianki silencera
no, jestem tego świadomy, dlatego napisałem że to taki "pseudo" efekt