Kupno auta, z civic na prelude
Kupno auta, z civic na prelude
Cześć, mam do was kilka pytań...
Fajnie było by gdyby wypowiadały się osoby które mają dużo wspólnego z tym o czym będę pisał (mają takie auto, miały itd)
W obecnej chwili mam honde civic 1.5 hb, koszty utrzymania takiego auta nie są jakieś wysokie, troche przy niej porobiłem, a to uszczelka, a to tuleje, oleje płyny, i inne.. i wnioski takie że utrzymanie tego auta nie są jakoś wysokie...
Chciałbym przesiąść się na prelude coupe, rocznik jakiś 97-98, 2.0, 2.2, moze jakis vtec? no ale tak, wszystko zależy to od kasy... powiedzmy że znajde coś taniej, w cenie 7-9 tys zł.
Pytania:
1. Jak to wygląda ze spalaniem? (obczaiłem statystyki spalań, jednak jakoś nie przemawiają do mnie)
2. Jak to wygląda z kosztami eksploatacji? Jak to jest z cenami za części?
3.2.0 czy możę 2.2? roznice znaczące z kosztami? ktore mniej awaryjne?
Tak że ogólnie chciałbym pomówić o kosztach utrzymania takiego auta...
Dziękuję serdecznie za odpowiedzi, Pozdrawiam
Fajnie było by gdyby wypowiadały się osoby które mają dużo wspólnego z tym o czym będę pisał (mają takie auto, miały itd)
W obecnej chwili mam honde civic 1.5 hb, koszty utrzymania takiego auta nie są jakieś wysokie, troche przy niej porobiłem, a to uszczelka, a to tuleje, oleje płyny, i inne.. i wnioski takie że utrzymanie tego auta nie są jakoś wysokie...
Chciałbym przesiąść się na prelude coupe, rocznik jakiś 97-98, 2.0, 2.2, moze jakis vtec? no ale tak, wszystko zależy to od kasy... powiedzmy że znajde coś taniej, w cenie 7-9 tys zł.
Pytania:
1. Jak to wygląda ze spalaniem? (obczaiłem statystyki spalań, jednak jakoś nie przemawiają do mnie)
2. Jak to wygląda z kosztami eksploatacji? Jak to jest z cenami za części?
3.2.0 czy możę 2.2? roznice znaczące z kosztami? ktore mniej awaryjne?
Tak że ogólnie chciałbym pomówić o kosztach utrzymania takiego auta...
Dziękuję serdecznie za odpowiedzi, Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony śr 06 lut 2013, 20:50:19 przez pioter09, łącznie zmieniany 1 raz.
- gruszecky
- Natchniony
- Posty: 1700
- Rejestracja: ndz 15 lut 2009, 02:29:59
- Lokalizacja: Otóż z Poznania
- Wiek: 37
- Kontakt:
2.0 pali ok, 12-13l w mieście, 2.2 z litr więcej , masz za to 140KM vs 185KM...
no i 2.2 to VTEC.
rozumiem że opcji 2,3 nie bierzesz pod uwagę-to i dobrze - jest bardziej awaryjna.
Dużo więcej info dostaniesz na www.hondaprelude.pl - forum PTP
Ceny za części mniej więcej podobnie jak civic w h22 droższy rozrząd niż w d15 ale to raczej logiczne...
no i 2.2 to VTEC.
rozumiem że opcji 2,3 nie bierzesz pod uwagę-to i dobrze - jest bardziej awaryjna.
Dużo więcej info dostaniesz na www.hondaprelude.pl - forum PTP
Ceny za części mniej więcej podobnie jak civic w h22 droższy rozrząd niż w d15 ale to raczej logiczne...
- Laskosz
- Natchniony
- Posty: 2689
- Rejestracja: wt 19 lip 2011, 10:50:59
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Wiek: 34
pioter09, może dlatego że będzie paliło prawie 2x więcej ?
VTEC - there is no better way to fly
viewtopic.php?t=12878
viewtopic.php?t=12878
6-10l to moje mi pali... taki 2.2 potrafilo by spalic 20? dodam ze nie mam lekkiej nogi...
na forum troche oczytałem (nie na tym), pisali dużo że auto jest bardzo drogie w utrzymaniu, a to rozrząd, i inne... nie patrzałem na rocznik postów, może też dlatego
Czy taka prelude ma również takie miękkie i cienkie blachy jak civic?[/b]
na forum troche oczytałem (nie na tym), pisali dużo że auto jest bardzo drogie w utrzymaniu, a to rozrząd, i inne... nie patrzałem na rocznik postów, może też dlatego
Czy taka prelude ma również takie miękkie i cienkie blachy jak civic?[/b]
Mój brat miał takie cudo w 2.2VtiS i jak kupił ją to potrafiło spalić 20 ale to było na początku i kręcił do końca a tak przy normalnej jeździe 13-15 w mieście a na trasie wzięła mu 10-11. Jak rozbijesz to części blacharskie są tak drogie że szok, w eksploatacji znów nie są tak strasznie drogie. Uważać trzeba na sprzęgło bo podobno szybko siadają. Ale dzwięk vtec to jest coś i naprawdę to się odpycha, trzymanie w zakrętach miodzio tylko że brat miał ATTS w swojej.
- Laskosz
- Natchniony
- Posty: 2689
- Rejestracja: wt 19 lip 2011, 10:50:59
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Wiek: 34
Nie wiem czy takie same ale też gnijepioter09 pisze:Czy taka prelude ma również takie miękkie i cienkie blachy jak civic?
VTEC - there is no better way to fly
viewtopic.php?t=12878
viewtopic.php?t=12878
A niby dlaczego unikać? Jeśli złożysz z dobrych podzespołów to nie będzie problemu. Chyba, że istniejąca instalacja w aucie nie będzie należała do najlepszych. Jeśli auto będzie z LPG wypytać się dokładnie o podzespoły i tyle, zawsze to trochę rozjaśni sprawę. Jeździ kilka h22xx + lpg i problemu nie mają.BartekGib pisze: pioter09 napisał/a:
rozumiem że unikać LPG???
Jak najbardziej
Jakoś kolega z HAKP posiada Accorda z H22A8 z LPG i sobie chwali. Jeśli jeden może złożyć dobrą instalację, która będzie sprawnie chodziła to dlaczego inni nie mogą?! Wystarczy poszukać trochę i znajdzie się więcej osób zachwalających... Także nie widzę problemu. Zresztą co ja tu będę mówił, kwestia gustu, ja jestem za LPG jak najbardziej, Ty możesz nie być, ale dlaczego odradzać komuś innemu? Masz jakieś tezy/doświadczenia twierdzące, że gaz nie nadaje się do tego silnika? Ja w rodzinie mam 3 auto z gazem i przy żadnym nie było problemów, co prawda to nie było jakieś h22, ale nie uważam, żeby te silniki były jakimś szczytem technologicznym do którego nie nadaje się gaz.
Z Twojej wypowiedzi można wywnioskować, że jesteś przeciwnikiem montowania LPG w aucie i tyle. Jeśli uważasz, że gaz nie nadaje się do silnika H22 to chociaż napisz dlaczego? Konkretne przykłady proszę... Może zmienisz moje myślenie i innych, bo gadanie, że nie nadaje się "bo nie", to żadne gadanie...
Z Twojej wypowiedzi można wywnioskować, że jesteś przeciwnikiem montowania LPG w aucie i tyle. Jeśli uważasz, że gaz nie nadaje się do silnika H22 to chociaż napisz dlaczego? Konkretne przykłady proszę... Może zmienisz moje myślenie i innych, bo gadanie, że nie nadaje się "bo nie", to żadne gadanie...
Ja nie gadam "bo nie". Napisałem, że dla mnie jest to silnik godny uwagi i poszanowania a ja często widzę, jak ładnie czyiś silnik został załatwiony gazem LPG. Sam jeździłem sporo autami znajomych na LPG i to różnej maści i niestety dla mnie gaz LPG jest przeszkodą do swobodnej jazdy. Sam NIGDY nie miałem swojego auta na LPG i szczerze - nie zamierzam mieć. Bodajże dwa auta w rodzinie na LPG również mi wystarczą do takiego a nie innego osądu.
H22 - mocny, precyzyjny silnik, którego jakieś naprawy kosztują też trochę więcej aniżeli do D-Serii. A gaz zawsze ryzykiem uszkodzenia silnika JEST. To raz. Dwa to mocny silnik który dla mnie potrzebuje bardziej porządnego paliwa a nie suchego gazu. Raczej starałbym się lać 98 na każdej porządnej stacji aniżeli dla dobra kondycji silnika podjeżdzał do stanowiska tankowania LPG. No chyba, że zainstalować lubryfikator - a to są dodatkowe koszty. Trzy to przy takim silniku obsługa instalacji oraz jej utrzymanie TO TEŻ SĄ KOSZTY. Przy normalnym silniku świece - wymiana co 60 tyś km. Przy LPG - ZALECANA co 15 tyś km. Filtry ? Wymiana co 10 tyś km. Koszty, koszty, koszty o których NIKT nie wspomina przy obsłudze samochodu. Wtryski auta też dostają po tyłku. Ingerencja w całą instalację paliwową i elektryczną samochodu - dziękuję, postoję. Co fabryka dała nie zamierzałbym zmieniać "na niekorzyść". Kabelkologia, zbiornik w bagażniku - kolejny moim zdaniem minus.
Często czytam FORUM LPG i to też daje mi jakiś obraz kłopotów które wynikają z instalacji LPG. Sam w tą sobotę jeździłem Passkiem B5 1.8T po bodajże 8-miesięcznej instalacji zamontowanej przez teraźniejszego właściciela i dosyć kiepskie wspomnienia z wrażeń jazdy turbo-benzyną z "podobno" 150 km pod maską. Auto kiedyś jeździło solidnie, dzisiaj się dotacza. 8-miesięczna instalacja. To nie jest cokolwiek decydującego o mojej opinii, ale to jeden mały i świeży przykład.
H22 - mocny, precyzyjny silnik, którego jakieś naprawy kosztują też trochę więcej aniżeli do D-Serii. A gaz zawsze ryzykiem uszkodzenia silnika JEST. To raz. Dwa to mocny silnik który dla mnie potrzebuje bardziej porządnego paliwa a nie suchego gazu. Raczej starałbym się lać 98 na każdej porządnej stacji aniżeli dla dobra kondycji silnika podjeżdzał do stanowiska tankowania LPG. No chyba, że zainstalować lubryfikator - a to są dodatkowe koszty. Trzy to przy takim silniku obsługa instalacji oraz jej utrzymanie TO TEŻ SĄ KOSZTY. Przy normalnym silniku świece - wymiana co 60 tyś km. Przy LPG - ZALECANA co 15 tyś km. Filtry ? Wymiana co 10 tyś km. Koszty, koszty, koszty o których NIKT nie wspomina przy obsłudze samochodu. Wtryski auta też dostają po tyłku. Ingerencja w całą instalację paliwową i elektryczną samochodu - dziękuję, postoję. Co fabryka dała nie zamierzałbym zmieniać "na niekorzyść". Kabelkologia, zbiornik w bagażniku - kolejny moim zdaniem minus.
Często czytam FORUM LPG i to też daje mi jakiś obraz kłopotów które wynikają z instalacji LPG. Sam w tą sobotę jeździłem Passkiem B5 1.8T po bodajże 8-miesięcznej instalacji zamontowanej przez teraźniejszego właściciela i dosyć kiepskie wspomnienia z wrażeń jazdy turbo-benzyną z "podobno" 150 km pod maską. Auto kiedyś jeździło solidnie, dzisiaj się dotacza. 8-miesięczna instalacja. To nie jest cokolwiek decydującego o mojej opinii, ale to jeden mały i świeży przykład.
A&B pisze:If you don't play you'll never win.
W jaki sposób? Co się stało z silnikiem/innymi podzespołami? Jak na to wpłynęła instalacja LPG?BartekGib pisze:ja często widzę, jak ładnie czyiś silnik został załatwiony gazem LPG
Nie rozumiem... co Ci przeszkadzało w swobodnej jeździe? Auto było nie sprawne za sprawą LPG? Może wina złego montażu? Źle dobranych podzespołów? Skoro auta znajomych to chyba mówili co jest nie tak...?BartekGib pisze:Sam jeździłem sporo autami znajomych na LPG i to różnej maści i niestety dla mnie gaz LPG jest przeszkodą do swobodnej jazdy
Niestety w naszym kraju jest więcej partaczy od gazu niż tych prawdziwych co potrafią, więc nie dziwi mnie, że jest wielu przeciwników tej modyfikacji. Zresztą sam się przekonałem po naszej instalacji w CRV (źle dobrany reduktor ~98KM do auta z 147KM ).
Lubryfikacja, oczywiście jest to dodatkowy koszt, ale w ogóle jest nie potrzebna w przypadku Hondy(nie wiem jak z innymi markami). W zamian za częstsze przeglądy luzu zaworowego.BartekGib pisze:No chyba, że zainstalować lubryfikator - a to są dodatkowe koszty.
Raczej bym powiedział 40tys, albo mniej a na gazie 20tys. No tak ale przecież i tak wszyscy dbają o własne silniki i wymiany np. oleju robią co 8 a nie 10 tys Zresztą ~50 zł wydać na 20tys km to też żadne koszty.BartekGib pisze:Przy normalnym silniku świece - wymiana co 60 tyś km. Przy LPG - ZALECANA co 15 tyś km
Rzeczywiście koszty niesamowite! ~30 zł za dobry filtr!BartekGib pisze: Filtry ? Wymiana co 10 tyś km.
Ale przecież wtryski gazu są oddzielne i gaz nie płynie przez wtryski benzyny. W takim razie jaki ma mieć wpływ LPG na ich uszkodzenia?BartekGib pisze:Wtryski auta też dostają po tyłku.
BartekGib pisze:Co fabryka dała nie zamierzałbym zmieniać "na niekorzyść".
Takim myśleniem to trzeba byłoby znegować 3/4 forum gdyż ingerują w zmiany elektryki, dokładają kabelki, zmieniają światła na "USDMy", minime, swapy i inne pierdoły... i co fabryka wypuściła inaczej, a jednak można zrobić tak że działa? Więc dla mnie argument żaden.
Dzięki za link. Poczytam, oduczę się i dokształcęBartekGib pisze:Często czytam FORUM LPG i to też daje mi jakiś obraz kłopotów które wynikają z instalacji LPG.
Co do Passka 1.8T - nie jestem zbytnio w temacie, ale z tego co wiem do aut z turbiną ogólnie nie zakłada się instalacji gazowej, choć słyszałem także, że i takie potrafią działać. Więcej nie mowie, wolę wypowiadać się na temat który przeżyłem na własnej skórze...
Raczej nie wiesz ile jest w tym winy instalacji a ile zmęczenia samego silnika, na który LPG mogła nie mieć wpływu.BartekGib pisze:jeździłem Passkiem B5 1.8T po bodajże 8-miesięcznej instalacji zamontowanej przez teraźniejszego właściciela i dosyć kiepskie wspomnienia z wrażeń jazdy turbo-benzyną z "podobno" 150 km pod maską. Auto kiedyś jeździło solidnie, dzisiaj się dotacza.
Wracając jeszcze do aut sportowych i LPG. Na wspomnianym wyżej forum jest także Audi S6 4.2 + LPG. Nie muszę mówić, że jest bardziej sportowe od Hond z H22xx
Nie bronię Ci być przeciwnikiem gazu, nie w tym mój cel żeby cię przekonać. Chodzi tylko o to aby nie wmawiać komuś swoich racji Jest powiedzenie - "jak dbasz tak masz!" - więc, jeśli to będzie Pb/Pb+LPG/Pb+CNG/Diesel/Diesel+LPG można we wszystkich trafić w minę, jak również cieszyć się bezobsługową eksploatacją.
Ja po prostu widzę po własnym doświadczeniu, po 3 autach (nawet jakby coś czasem nawaliło - a to się jeszcze nie zdarzyło), nawet wziąć pod uwagę "masę" tych wszystkich filtrów/regulacji zaworów/itp - gra jest warta świeczki Zresztą koszt 1l Pb jest dwukrotnie większy jak 1l LPG a spalanie LPG na pewno nie jest dwukrotnie większe w przypadku tego pierwszego... Najlepiej siąść i sobie na spokojnie przekalkulować.
Peace Panowie
1. Wypalone gniazda zaworowe, zmulenie samochodu nawet na benzynie niewiadomej przyczyny po kilku miesiącach użytkowania LPG, awaria pomp paliwowych, zapieczone wtryskiwacze benzyny, robocizna uszczelek pod głowicą, szaleństwo z oryginalną elektroniką auta
2. Auta na gazie CZĘSTO szarpią i od tego mnie nikt nie odwróci, ciągłe przełączanie benzyna/gaz i to też nie jest takie swobodne, zawsze mamy w samochodzie kolejną instalację paliwową, wskaźniki ilości gazu są MEGA niedokładne a już jazda na ilość km na zbiorniku mnie kładzie na łopatki ....
3. No tutaj jednak bym polemizował - ale to może i moje niedoinformowanie
4. 50 zł to raczej porządne (PORZĄDNE) świece nie kosztują - Laser Line pod LPG od NGK właśnie do H22 to koszt jakieś 60 zł za sztukę (!!!) a to dla mnie spory wydatek na NIEPOTRZEBNE CZĘSTSZE WYMIANY
5. Kolejny filtr do wymiany, kolejne pieniądze, kolejna ingerencja
6. No i ja o tym mówię, że wtryski benzyny od nieużytku dostają do tyłku a proces spalania się dalej odbywa swoją drogą poprzez podawanie LPG
7. Dla mnie argument stanowczy, bo jest to BARDZO POWAŻNA INGERENCJA w układy silnika, etc. a nie zwykła wymiana kierunków. Mi chodzi o konkretne zadania danych podzespołów, które są zastępowane przez niefabryczne dokładane elementy - silnik prostą konstrukcją nie jest i raczej tam każdy element ze sobą współpracuje - to nie jest dodatkowy element zasilania samochodu a przejęcie kontroli nad procesem spalania przez instalację LPG odłączając wszystkie ważne elementy układu podawczego, wtryskowego i elektroniki silnika
8. Kolejny argument właśnie na przykładzie LPG i Turbo co też jest niechętnie przyjmowane przez samochody z silnikami atmosferycznymi - wyższa temperatura spalania
9. Samochód przed instalacją LPG rok bez gazu w rękach tego właściciela, wielokrotnie nim jeździłem za kierownicą i auto miało żywot, wigor i kulturę pracy. Dzisiaj wszystko się obrociło o 180 stopni. A auto generalnie zadbane, bo właściciel pracuje w dobrze prosperującym sklepie motoryzacyjnym także części ma za grosze
2. Auta na gazie CZĘSTO szarpią i od tego mnie nikt nie odwróci, ciągłe przełączanie benzyna/gaz i to też nie jest takie swobodne, zawsze mamy w samochodzie kolejną instalację paliwową, wskaźniki ilości gazu są MEGA niedokładne a już jazda na ilość km na zbiorniku mnie kładzie na łopatki ....
3. No tutaj jednak bym polemizował - ale to może i moje niedoinformowanie
4. 50 zł to raczej porządne (PORZĄDNE) świece nie kosztują - Laser Line pod LPG od NGK właśnie do H22 to koszt jakieś 60 zł za sztukę (!!!) a to dla mnie spory wydatek na NIEPOTRZEBNE CZĘSTSZE WYMIANY
5. Kolejny filtr do wymiany, kolejne pieniądze, kolejna ingerencja
6. No i ja o tym mówię, że wtryski benzyny od nieużytku dostają do tyłku a proces spalania się dalej odbywa swoją drogą poprzez podawanie LPG
7. Dla mnie argument stanowczy, bo jest to BARDZO POWAŻNA INGERENCJA w układy silnika, etc. a nie zwykła wymiana kierunków. Mi chodzi o konkretne zadania danych podzespołów, które są zastępowane przez niefabryczne dokładane elementy - silnik prostą konstrukcją nie jest i raczej tam każdy element ze sobą współpracuje - to nie jest dodatkowy element zasilania samochodu a przejęcie kontroli nad procesem spalania przez instalację LPG odłączając wszystkie ważne elementy układu podawczego, wtryskowego i elektroniki silnika
8. Kolejny argument właśnie na przykładzie LPG i Turbo co też jest niechętnie przyjmowane przez samochody z silnikami atmosferycznymi - wyższa temperatura spalania
9. Samochód przed instalacją LPG rok bez gazu w rękach tego właściciela, wielokrotnie nim jeździłem za kierownicą i auto miało żywot, wigor i kulturę pracy. Dzisiaj wszystko się obrociło o 180 stopni. A auto generalnie zadbane, bo właściciel pracuje w dobrze prosperującym sklepie motoryzacyjnym także części ma za grosze
A&B pisze:If you don't play you'll never win.
Ad1.BartekGib pisze:.....
Dobrze wystrojona instalacja gazowa, nie ma żadnego zamulenia na benzynie, tak samo na gazie, czasy mikserów w dolocie ograniczających przepływ minęły bezpowrotnie.
Znam auta które robiły 200tys. km na LPG, mając fabryczne wtryskiwacze i pompy paliwa, jak się jeździ cały czas na rezerwie to pompę paliwa można zajeździć nie posiadając LPG, przy pracy na gazie pompa w ogóle nie pracuje.
Ad2.
Dobrze wystrojona instalacja gazowa, nie szarpie, przejście z benzyny na LPG jest nieodczuwalne.
Ad3.
Lubryfikacja tyczy się raczej silników FSI, więc w wypadku starego auta temat pomijalny.
Ad4.
Może i Laser Line kosztuje 60 zeta sztuka, ale okres wymian wg. producenta to 50kkm, więc wątpię, że ktokolwiek tyle naklepie taką Preludą.
Ad5.
Dzizas to jest 30zł, czyli akurat tyle, ile zostaje nam w kieszeni przejeżdżając 100km względem cen benzyny....
Ad6.
Patrz pkt 1.
Ad7.
A jeżeli samochód już z salonu wyjeżdża z instalacją LPG? Z tego co się orientuję w niektórych Europejskich państwach przysługują jakieś tam dodatkowe ulgi, na auta wyposażone właśnie w instalacje gazowe.
Ad8.
Z EGT bym się zgodził, tyle, że kolega miał mocne D16 w turbo, wyposażone w instalację LPG, i wg. wskazań zegara EGT na gazie niewiele różniło się od tego co było na benzynie.
Ad9.
Źle dobrana, nieprawidłowo wystrojona instalacja nie ma prawa działać prawidłowo.
Nie jestem, ani zwolennikiem, ani przeciwnikiem LPG, mam za to w domu dwa auta z dużymi silnikami, obydwa mają nalatane na gazie kilkadziesiąt tysięcy kilometrów jeżdżą i mają się lepiej niż dobrze.
Sam żadnej instalacji nie zakładałem, bo robię za małe przebiegi, żeby mi się to opłaciło, ale poprzedni właściciele po prostu wysupłali się z kasy na tzw. nieco wyższą półkę i problemów poza zwykłą eksploatacją 0.
Ktoś jeszcze pisał n/t cen części blacharskich do Prelude, patrząc po cenach części na allegro, tragedii nie ma, tym bardziej, że Prelude pozjeżdżało na pęczki z UK więc wydaje mi się, że na forach blachę można kupić w jakiś śmiesznych pieniądzach