D16Z6 po zacięciu

#1

zdarzyło się nieszczeście,

a takie,że jadąc ktoregoś razu ...long time ago.... dodawałem gazu i tak jakby w jednym momencie zaciął się tak,że obroty na max Vtec sie zapalił i głośny ryk. ok ogarnałem sytucje.wyłaczyłem,pod machą linke pomacałem odpaliłem,cacy.

mineły ze dwa miesiące,ścigając sie zmieniam biegi(duże obroty)....

sytuacja sie powtarza.. tyle że jadąc i myślac...skoro pomogło pociagniecie linki to pedałem ruszenie też pomoże.pomogło ale po tym silnik przy obrotach tak 3,5 - 5 tys. zaczyna jakby ...pierdzieć? taki dziwny do opisania dźwięk,a odczucie jakby miał vtec zaraz odpalić,jakby go dławiło delikatnie i takie buchanie .

przy hamowaniu silnikiem też dzwięk sie zmienił na taki grubszy..

co to może być?co tam się mogło stać? i co jest przyczyną "zacinania"? przeraża to troche...

#2

Zrób samodiagnostyke zobacz błedy

#3

Zacinanie to jak dla mnie wina linki od gazu. Mogła się rozwarstwic i wcina się w pancerz. A temu dziwnemu dźwiękowi towarzyszy spadek mocy ? większe spalanie ? dymienie ? może po prostu tłumik dziurawy. I co to znaczy że się vtec zapala przy d16z6 ?

#4

laskosz480 pisze: I co to znaczy że się vtec zapala przy d16z6 ?

chyba mu chodzilo o CHECK'a

#5

nie nie nie. wiec bląd jest jeden 43 obwód paliwowy. (słyszałem ze wymiana lambdy załatwia problem?)

nic własnie,ani spalanie nie jest większe,ani dymić nie dymi,spadek mocy? hmm nie ładnie ciśnie.

a z tym Vtec'iem chodzi o to że,gdy pierwszy raz się tak zacięło to Vtec sie zapalił czyt. dioda od niego,

aaa ile musiałbym zainwestować w ta linke ?dużo z tym zabawy?

#6

Z linką nie ma dużo zabawy. Skoro masz kontrolkę VTECa w d16z6 to znaczy że masz dłubane w kompie i może teraz on jest winny