Zacznę od tego, że:
od jakichś trzech dni zauważyłem dziurę w zakresie obrotów (2000/2100obr) miałem już kiedyś ten problem więc wyczyściłem wczoraj aparat zapłonowy z wody/oleju. Chwilę samochód chodził dobrze w sumie jakieś 30km po 30km była delikatna "dziurka" ale dało się jechać. (przed wyczyszczeniem po 5 minutach miałem 3 dziury
![:]](./images/smilies/splash.gif ":]"){kind=small}
) Tak więc wczoraj wyczyściłem aparat i wróciłem do domu 60km trasa. Auto jeździło elegancko po jakichś 20-25km zapaliła się lampka CheckEngine ale to normalne w tym samochodzie (tak myślałem) dzisiaj o godzinie 11:00 podchodzę do auta żeby go odpalić a tu nic, ani na LPG ani na PB auto nie zapaliło. Kręciłem aż rozładowałem akumulator. Odkręciłem aparat aparat suchy, sprawdziłem CheckEngine i wykazało błąd nr. 1 (Sonda lambda lub jej obwód) Czy możliwe, że przez sondę nie odpali mi w ogóle auto? Wcześniej też palił mi się Check po paru kilometrach ale nie było błędów. Odpiąłem sondę, chciałem zapalić i dalej nic. Auto przez ostatnie 3-4 dni długo musiałem kręcić żeby odpaliło. Przy okazji jeszcze dostało strzała w dolot ale tak mi robi co miesiąc. Dajcie pomysły chłopaki bo za pare godzin muszę jechać w trasę 
Honda Civic eg4 d15b2 90KM LPG
***********************************************************************
Problem z odpaleniem auta ustąpił co jest dla mnie bezcenne reszta niech sie dzieje co sie chce
Dla potomnych. Zresetowałem ECU i odpaliło
