siema. jako że rozebrałem swoją honde zobaczyłem w końcu ile jest do zrobienia przy blacharce. powiedzcie mi czy jest sens robić koło tego czy lepiej szukać innej budy???
Przerdzewiałe nadkole (to prawdziwe, nie mówię o poszyciu) mnie martwi... to już jest element konstrukcyjny... bez naprawdę dobrego blacharza, który po wszystkim sprawdzi budę i w razie potrzeby naciągnie czy coś bym nie podchodził. Skonsultuj się z którymś, przedstaw sytuację, bo na podstawie fotek ciężko to ocenić.
raczej buda nie jest przestawiona żeby trzeba było naciągać... a gdyby się okazała krzywa to ląduje na złomie. byłem już u jednego i mówi że da się zrobić wszystko ale nie określił ile by za to mnie skasował. a tanio na pewno nie będzie... dlatego pytam tutaj czy jest sens się w to bawić.
Z naciąganiem miałem na myśli to, że jeśli się okaże, że trzeba będzie wyciąć odrobinę większy kawałek blachy i wspawać nowy, to blacha ma tendencję do "ściągania"