Strona 1 z 4

Zwrot civia.

: pt 16 mar 2012, 20:02:34
autor: Adam93
Witam zakupiłem samochod jak wiadomo honde , auto bylo na ogloszeniu internetowym podane bylo bezwypadkowe itd.Na miejscu ogladalem samochod,sprzedawca zapewnial ,ze wszystko ok i dopiero po zakupie jak zaprowadzilem auto do mechanika okazało sie ,że m.i. auto mocno bite,skrzynia biegow to trup,bierze olej,zamki nie dzialaja wogole do auta dostałem kluczyk metalowy jak od domu jedna sztuke(nieorginalny),jak widac auto posiada wady ukryte o ktorych nie poinformował mnie sprzedawca i teraz pytanie czy mogę ubiegać się o zwrot pieniedzy ponoc od zakupu 14 dni mozna sie o to ubiegac , sprzedajacy mowi,ze auto juz wyrejestrował i nie ma pieniedzy,zapewnia mnie tez ,ze to ja popsułem auto i na koniec straszy sądem , co jest potrzebne aby uswiadomic spzredajacemu ,ze ja mam racje.Z umowy kupna sprzedazy znalazlem paragraf 4. Kupujacy zapoznal sie ze stanewm technicznym pojazdu bedacego przedmiotem umowy i nie zglasza do niego zastrzezen.W zwiazku z powyzszym strony wylaczaja uprawnienia kupujacego do dochodzenia rozszczen z tytulu wad pojazdu ujawnionych po dniu zakupu. Prosze mi pomoc w tej sprawie.

: pt 16 mar 2012, 20:10:22
autor: ksrekin
Jednym słowem , widziały gały co brały, podpisałeś że zapoznałeś się ze stanem technicznym. A to jak się zapoznałes to już twoja sprawa, nikt ci nie bronił podjechać samochodem do diagnosty lub mechanika. Z tym paragrafem w umowie nie masz wogóle co startować bo w każdym sądzie przegrasz. Możesz jedynie sprzedać go dalej, może znajdzie się też ktoś naiwny, a takich niestety nie brakuje, sam się naciołem parę razy i już mam nauczkę na przyszłość.

: pt 16 mar 2012, 20:12:06
autor: Adam93
http://forum.omegaklub.eu/showthread.php?t=17595/

Tu pisze ze moge sie ubiegac o zwrot pieniedzy bo dostałem tylko 1 kluczyk i sa wady :

- zmniejszają one wartość lub użyteczność auta (np. zepsuty silnik, sfałszowany dowód rejestracyjny)

- auto nie ma właściwości, o których istnieniu sprzedawca zapewnił kupującego (np. jest starsze niż zapisano w umowie, ma podkręcone liczniki)

- auto zostało wydane kupującemu w stanie niezupełnym (np. bez jednego z dwóch kluczyków, bez instrukcji)

: pt 16 mar 2012, 20:20:14
autor: ksrekin
Bzdury, widziałeś że dostałeś jeden kluczyk, jak chcesz drugi to sobie dorób, dowód sfałszowany pewnie nie jest, jakiej instrukcji, to nie nowy samochód, chłopie, jak można na umowie nie zauważyc rocznika auta, przecież dowód oglądałeś, jeśli nie, to pewnie nie wiesz czy masz prawidłowy nr VIN. A sprzedający też nie musi być specjalistą i znać samochodu na wylot, ocenił po swojemu i tyle, dla niego jest bezwypadkowy bo może ktoś mu tak powiedział, a na mechanice się znać nie musi.

: pt 16 mar 2012, 20:21:10
autor: Laskosz
Nie możesz nic zrobić. Samochód trzeba dobrze oglądać i nigdy nie wierzyć sprzedającemu. Pozostaje Ci sprzedać komuś napalonemu albo pogodzić się z tym co kupiłeś i robić, dłubać, grzebać.. moze wyjdzie na ludzi

: pt 16 mar 2012, 20:33:15
autor: Adam93
Jest rzecz ktora anuluje ten paragraf , ze sprzedajacy nie poinformował lub zataił wady ukryte w aucie przed kupuajcym .
http://forum.omegaklub.eu/showthread.php?t=17595/

: pt 16 mar 2012, 20:38:34
autor: ksrekin
A jak mu udowodnisz że zataił, weźmiesz go na wykrywacz kłamstw. Może akurat o to nie spytałeś, to nie odpowiedział.

: pt 16 mar 2012, 20:40:48
autor: Laskosz
a jak mu udowodnisz że to nie Ty spowodowałeś te wady ? Znajomy kiedyś kupił auto w którym był spawany blok. Nie wytrzymał nawet tygodnia jazdy. Bardzo się starał z pomocą prawnika coś wywalczyć ale nic nie zdziałał. Podpisałeś że auto jest ok, mogłeś za ten czas wymienić silnik i wszystko na czym da się zarobić i zwrócić samochód.

: pt 16 mar 2012, 20:45:01
autor: ksrekin
Powiem to od strony sprzedającego:
Czyli jak sprzedam samochód to mam chodzić pieszo przez miesiąc bo może ktoś bedzie chciał go oddać.?

: pt 16 mar 2012, 20:50:39
autor: Adam93
Sa przeciez numery nadwozia i silnika to silnika nie wyciagne , sprzedajacy musis powiadomic o wadach auta , no widzicie w tamtych linkach pisze , ze mam szanse jesli nie zostałem poinformowany o wadzie auta a zatajenie to np. to ze w aucie nie ma oleju i plynow i ze auto bierze olej.

: pt 16 mar 2012, 20:53:23
autor: ksrekin
Silnik już nie ma numerów, a nawet jak ma to w dowodzie i tak nie ma podanych, silnik to część wymienna od chyba 10 lat, wnioskuję że to chyba twój pierwszy samochód :)
Podpisałeś punkt 4 owej umowy i nic nie zrobisz, leżysz , wież mi, szkoda nerwów i szarpaniny.

: pt 16 mar 2012, 20:54:50
autor: Walnuts.inc
Próbuj ale podpisałeś że zapoznałeś się ze stanem, silnik od jakiegoś czasu jest częścią zamienną więc przynajmniej ja nie mam nigdzie wpisanego numeru silnika.

: pt 16 mar 2012, 21:03:44
autor: Adam93
Kazda umowa ma chyba taki punkt ?
Naprawde nie ma mozliwosci zadnych % szans ?
Tam czytalem ze ten 4 punkt anuluje to ze auto ma wady"ukryte" spzredajacy nie poinformowal mnie o nich lub je zatail . W takim stanie powinna kosztowac 2.5k a nie 6k teraz za ogolne naprawy pojdzie +5k :( Musi byc cos co zapobiega takim zakupom , nie kazdy to spec/mechanik,czy to co napisalem ze 4 punkt anuluja te wady ukryte to prawda, tak pisze w internecie ?

: pt 16 mar 2012, 21:07:50
autor: Walnuts.inc
Trudno coś wywróżyć może się uda zwrócić samochód, ewentualnie powiedz żeby koleś sobie zostawił kilka stówek i oddaj mu samochód.

: pt 16 mar 2012, 21:12:06
autor: ksrekin
A udowodnij że to są wady ukryte, bo dla mnie nie, silnik bierze olej , jak sprawdzić, wystarczy rozgrzany silnik przygazować do odcinki, jak puszcza dymka, to znak że bierze olej, jak są wycieki to też widać, a jak twierdzisz że jest bity, w polsce moze 1 na 10000samochodów nie jest bitych :), dla mnie wada ukryta to jak bym z skrzyni biegów znalazł trociny, to tak, ale nie w tym przypadku i u mni byś lezał, a ja mam prawo powiedziec że jest niebity, bo ja nim nie stuknołemi dla mnie bity nie był, a specjalista nie jestem i się nie znam. Poczytał bys trochę na forum, na co patrzec przy kupowaniu civic i byś był o parę rzeczy mądrzejszy, a jak mówią człowiek uczy się na błędach.

: pt 16 mar 2012, 21:24:37
autor: Grzesieek
Pierwsza odpowiedź wyczerpała już temat (może z wyjątkiem pchania dalej... chyba że chodziło o pchnięcie tego dalej ale również poinformowaniu nowego nabywcy o stanie auta).

: pt 16 mar 2012, 22:46:06
autor: Hunter
Adam93 masz 7 dni na zwrot auta i nie ważne jakie paragrafy były w umowie.
Musisz pojechać z kimś kumatym (szkoda, że odrazu kogoś ze sobą nie wziąłeś) i Ty nastrasz kolesia.

Policja Ci tutaj nie pomoże, zostaje Ci sąd, albo polubowne załatwienie sprawy.

Nie tak dawno, bo w lutym mieliśmy ze znajomym taką samą sytuację. Sprawa akurat nie dotyczyła hondy. Kupujący mógł się przejechać itd. Jednak dopiero po zakupie okazało się, że do domu nie bardzo jest czym wracać. Po przekroczeniu 140 km/h auto nie jechało. Okazało się, że znajomy kupił "trupa". Z trudem udało się odzyskać pieniądze, ale jednak się udało.

: pt 16 mar 2012, 22:51:38
autor: Adam93
No chyba trzeba jechać , ale jak to nic nie wskura :(
Szkoda gadac ledwo uzbieralem te 6k an auto koles widzi ,ze nie pracuje, zamiast powiedziec co i jak to sprzedał bubla :/ Wezme paru znajomych jakby co może obicie pyska coś pomoże .
Hunter mowisz ze ten paragraf nie obowiazuje ? Ja slyszalem ,ze od zakupu 14 dni jest na zwrot?

: pt 16 mar 2012, 23:21:35
autor: Adam93
Heh ciekawe jakbyś ty sie znalazl w takiej sytuacji , wiekszosc tu pisze ,ze jesli jest paragraf 4 to juz nie odda pieniedzy , czytam caly czas po forach prawnych i są takie luki ,że jezeli sprzedajacy nie poinformowal kupujacego o wadach badz skłamał stan pojazdu mogę ubiegać o zwrot pieniedzy.

: pt 16 mar 2012, 23:29:52
autor: Grzesieek
Po pierwsze nie kupiłbym takiego trupa jeśli bym nie chciał...
Druga sprawa to kretyński tekst o "obiciu pyska"... dno dna i w niczym to nie pomoże... pomyśl o konsekwencjach odreagowania swojej frustracji w ten sposób.