Strona 1 z 1

Swap czy zmiana auta?

: pt 04 lis 2011, 19:15:57
autor: konrad_555
Witam,

Jestem posiadaczem eg3 od niecałego roku. Powoli zaczynam mieć dosyć silnika d13b2, gdyż w mieście to ani to oszczędne ani dynamiczne. Właściwie tylko to mi przeszkadza w mojej Hani. Tak jak w temacie zastanawiam się czy bardziej opłacać się będzie swap czy zmiana autka. Chciałbym zmianę na b-serie, chyba, że kaski będzie mniej to d16z6. Generalnie mój egzemplarz jest w dobrym stanie, ma przejechane niecałe 190 tys. i wydaje się, że to prawdziwy przebieg (książka serwisowa). Narazie w aucie wszystko jest seryjne, wydech, zawieszenie, żadnych modów jeszcze nie ma.
Jak myślicie, lepiej go sprzedać i zakupić gotowego Civica z docelowym silnikiem i bogatszym wyposażeniem niż w moim EG3 (wszystko manual, brak wspomagania itd.)? Czy zrobić swapa i rozbudowywać po kawałku samochód pod siebie?
Chodzi mi o aspekt i finansowy i taki ogólny.

Pozdrawiam,
Konrad

: pt 04 lis 2011, 19:58:00
autor: Dj Diablo
ja by zrobil tak jak piszesz ze zrobic swapa i tyle bo bedziesz wiedzial co masz i powoli sobie dlubac chyba ze kupisz EG8 Od Ceelxa :-)

: pt 04 lis 2011, 22:01:29
autor: Wolf-
ciezko powiedziec kupujac gotowy projekt nie wiesz tak naprawde co masz.. chyba ze trafisz projekt doinwestowany z silnikiem po remoncie itd. Ale ogolem to zawsze bardziej oplaca sie jednak kupic projekt niz robic samemu choc to daje mnie satysfakcji to pozwala zaoszczedzic wiecej kasy ;)
ps. kupuj sedana od ceelxa :D

: pt 04 lis 2011, 22:27:49
autor: konrad_555
Generalnie gdybym miał lepsze wyposażenie to bym się nie zastanawiał tylko swapował. Tylko trochę mnie zniechęca to, że jeśli chciałbym lepsze wyposażenie to mam do wstawienia mnóstwo gratów. A gdyby kupić gotowca to podejrzewam, że w tej samej cenie to znalazłbym już także z sensowniejszym zawieszeniem, czy układem wydechowym. Wtedy właściwie zostały by mi do zrobienia jakieś detale pod siebie. No sam nie wiem. Czekam na dalsze opinie. Pozdro.

: sob 05 lis 2011, 17:14:04
autor: Sheeva
Też o tym myślę konrad_555, jestem w podobnej sytuacji.. mi wydaje się że lepiej jest kupić już gotowca jeżeli chodzi o kasę, można się "nadziać" i można kupić dobre auto, zależy od szczęścia. Ale ja osobiście uważam że jeżeli zrobisz sobie sam, wtopisz więcej kasy ale masz tą satysfakcje, inaczej się będzie jeździło autem przez siebie zrobionym a nie gotowym już.
Dlatego ja w planach mam włożenie 1,5- wyremontować go i założyć minime, sam sobie to wszystko poskładam, tylko będę potrzebował pomocy przy elektryce :P narazie wszystko stoi i szukam środków
.. :)

: sob 05 lis 2011, 18:31:40
autor: senioras
Sheeva pisze:włożenie 1,5- wyremontować go i założyć minime
:D

: sob 05 lis 2011, 19:11:17
autor: Skiper
Dla mnie swap. Na pewno będzie satysfakcja z tego że auto samemu składało się kawałek po kawałku. Tu jakiś element potem tu coś nowego. Zrobić COŚ z NICZEGO

: sob 05 lis 2011, 20:41:33
autor: CYkada
młodzi jesteście i życia nie znacie, wystarczy sobie policzyc ile kosztuje zbudowanie auta, a robienie z 1,3 to robota od podstaw bo wszystko musisz praktycznie wymienic, a kupno jakiegos auta np z b18, jak jeszcze robisz wszystko sam to pół biedy, ale jak do wszystkiego doliczysz robocizne, to wyjdzie taka suma ze dwa razy się zastanowisz, do 15k idzie kupic takie auta ze ja teraz napewno bym kupił cos gotowego, chyba ze ktos ewidentnie chce się bawic.

przykładowo, cupeta z b18 za 10k.
http://allegro.pl/honda-civic-coupe-b18 ... 50030.html

: sob 05 lis 2011, 21:11:02
autor: Gorliś
Sam stalem przed podobnym problemem. Z ekonomicznego punktu widzenia to nie ma nad czym sie zastanawiac - gotowiec zawsze wyjdzie taniej i bedzie mial prawdopodobnie lepsze zawieszenie, hamulce, silnik i wyposazenie od Twojego obecnego EG3 (mowie o kupnie jakiegos samochodu po jakims forumowiczu).
Ja zdecydowalem sie na SWAP glownie dlatego, ze mialem juz porobione zawieszenie, trocje innych modow oraz po 3 latach dosc dobrze znalem juz ta bude. Musialbym sporo czasu potracic na przywrocenie samochodu do stanu seryjnego, ponziej go sprzedac, a pozniej kupic nowy.
A samochod potrzebuje na codzien.
Gdybym mial inny samochod na codzien i seryjne eg3(oraz troche czasu), to bardzo powaznie rozwazyl bym jego sprzedaz i polowanie na jakies swapowane auto.

: ndz 06 lis 2011, 12:48:59
autor: konrad_555
Sam nie jestem mechanikiem i na pewno sam wszystkiego nie ogarne, chociaz jest teraz tyle pomocy w internecie, ze niektore rzeczy pewnie byl bym w stanie zrobic. Wszystko fajnie, autko bym mial cale pod siebie itd. Lecz doprowadzenie do takiego stanu jak np. te b-serie za ok. 10k to wyjdzie mnie pewnie kilka tysiecy wiecej... Czy to nie jest robota dla kogos z warsztatem i wiekszym pojeciem a nie dla amatora? W moim przypadku sklaniam sie chyba w strone kupna.

: ndz 06 lis 2011, 15:22:36
autor: kubczak88
stary sposób- rzuć monetą, tuż przed wynikiem będziesz wiedział co chcesz(niezależnie co wyjdzie) ;) ja bym sie skłaniał ku dłubaniu tego co masz. sam mam d15b2 i nie zamierzam go sprzedawać tylko dłubać, dłubać i jeszcze raz dłubać. wiadomo- samemu wszystkiego nie da rady ogarnąć, ale takie rzeczy jak np. mini me(które mam w planie) jest syto opisane na tym forum i na innych. elektryka szyb czy lusterek też jest opisana a świadomość, że zrobiłeś to sam jest niezastąpiona :) inna sprawa czy masz czas na takie zajęcia, ale myślę, że popołudniami czy w weekendy zawsze znajdzie się te kilka godzinek żeby poszperać pod maską, czy polutawać kabelki w kabinie ;)
pozdrawiam :)

: pn 07 lis 2011, 14:17:00
autor: torres
Ja na twoim miejscu kupiłbym jakąś zadbaną serię. Niczego nie musisz swapować, masz pewność, że to co dała fabryka wystarczy do utrzymania samochodu w zakręcie i go zachamuje.
A jeżeli osiągi nie będą dostateczne to wtedy będziesz modził.
Kupując gotowy projekt z nieznanego żródła niemasz pewności kto tam grzebał i jak to wszystko robił. Debili nie brakuje ja kupiłem seryjną Ej1 z zamałymi klockami!!! Poprzedni właściciel wsadził co mu w łapy wpadło ale zaciski na żółto sobie prysnął :). Nie twierdze, że tak jest w każdym przypadku ale się zdarza.

: wt 08 lis 2011, 18:34:23
autor: Spirsu
Robienie wszystkiego samemu to dla psycholi co by np sobie chcieli dowalić wlepe na samochód

Built. Not bought :)
Ja tak zrobiłem :)
Moja mechanika ograniczała sie do oddania samochodu do mechanika, kiedyś :)

teraz auto praktycznie samemu w całości poskładałem z małą pomocą kumpla podczas wkładania silnika do komory, tak nie ma poprostu śruby której ja nie dotykałem w tym samochodzie :)

Ba, jedni nawet dziwnie sie patrzeli gdy sam skręcałem silnik :) cóż
Ilość fuckupów w tym roku taka duża że to mnie nie przerażało i jesli bym źle złożył i by sie zkichało to bym wiedział ze nie dla mnie honda i przeklnąłbym ją na wieki

Niemniej jednak, sam sobie poskłądałem silnik Bserii (droga nauka) odrobinę wyremontowałem (fakt głowicę dałem obrobić do szlifierni bo aż tak się nie czułem zeby grzebać :P)



niemniej jednak auto zrobione samemu to jest coś...

Ale w dzisiejszych czasach... Po co np pakować w auto 20tys skoro mozna coś takiego dostać za 10tys :)


ja raz liczyłem ile zrobienie kupety mnie kosztowało
Pierdół poniżej i równo 500zł nie liczę a tego od cholery jest :)
zaczniemy od samochodu:
civic - 6500
lakierka - 3200
zawias -700 (lipny mts)
fotel bride - 700
Hebel z MB6 700-800
Silnik (bez skrzyni jak kupowałem) 3500
skrzynia 1200
półosie 700
wydech zrobiony po całości na mtechach 1100
felgi do hebla 800

co daje nam = 19200

a gdzie reszta :) bo to tylko takie rzeczy co mi sie rzuciły zaraz na klawiaturę :)

teraz np jakiś porządny zawias licz 2500 :)
i cała reszta :)



Sztuka dla sztuki zbudować, ekonomiczniej kupić :)
Tylko trzeba uważać by jakiegoś bajzlu nie kupić :)

: pt 02 gru 2011, 22:38:38
autor: Cichacz
Jak masz zdrową bude to swapuj , samemu modzić może pare groszy drożej ale napewno lepiej , nigdy nie wiadomo co kto narobil

: ndz 11 gru 2011, 18:28:40
autor: Olek60
z eg3 nic się nie wykręci, szkoda kasy i czasu, sam bym sprzedał i polował na eg6 albo przynajmniej eg5 gdybym już nie włożył z 5k na doprowadzenie go do stanu używalności. Żeby sam zawias zrobić taki po kosztach to przecież trzeba komplet amorów i sprężyn, wahaczy przód tył, stabilizatory, rozpórki... a to koszty.