Czym dla ciebie jest JDM
-
- Żółtodziób
- Posty: 8
- Rejestracja: pn 20 kwie 2009, 23:22:23
- Lokalizacja: Las-Tuszyn
Dokladnie to ujales a tak apropo ostatnio na szrocie takie cos spotkalem ale to nie Civic wiec to chyba nie JDM , pozatym nie ma amberow, Takaty oraz washers'ow, felgi nie sa zielone tylko jakies szpanerskie ( napewno ciezkie ) no i lusterek Spoon tez nie ma ..to chyba jakies gowno jest, ma dziwny silnik bez Vteca i jeszcze ma rice'rski spojler z tylu :happy:hamulce jakies wielkie , napewno go spowalniaja go do setki, zamiast tego powinien sobie zalozyc 240 cm z civica no max 282 cmGorliś pisze:To juz jak weszlismy w temat to i ja sie wypowiem:
JDM to dla mnie:
Honda Civic (inne samochody to wlasciwie nie jest JDM),
pomaranczowe kierunkowskazy (najlepiej oklejone folia),
tona naklejek, w sumie nie wazne co na nich jest - i tak sa JDM (a stickerbomb najbardziej)
Felgi ROTA, lub ewentualnie ich podrobki(sic!) - felgi Drag,
ew. jakiekolwiek felgi pomalowane na krzykliwy kolor, choc oczywiscie najkepiej na zielono (dodatkowe punkty respektu)
lotka i lusterka spun,
wydech typu "apexi n1" choc jeszcze 5 lat temu nazywano go mugenem i tez byl JDM
tylna burta USDM (juz sama nazwa wskazuje jak bardzo JDM to jest)
Pasy takata
PS. oczywiscie caly ten post nalezy traktowac jako satyre na nasze civicowe spoleczenstwo. Zeby nie bylo - czesc rzeczy z tej listy mi sie podoba, czesci nie cierpie. W swoim samochodzie nigdzie nie uzywam skrotu JDM, po prostu modyfikuje go tak, by mi sie podobal. Jak mi sie cos przypomni, to dopisze do listy.
EDIT: jeszcze jedno zdanie mi sie przypomnialo, byc moze dla niektorych kontrowersyjne: "JDM is the new rice."
A jeszcze zapomnialem ze kierownice ma po zlej stronie wiec to napewno nie JDM
( to oczywscie zart wiec sie nie spinajcie )
Ostatnio zmieniony pn 21 lis 2011, 16:54:03 przez summitsvift, łącznie zmieniany 1 raz.
dress like a skater, ride on you like Shawn White...
-
- Żółtodziób
- Posty: 8
- Rejestracja: pn 20 kwie 2009, 23:22:23
- Lokalizacja: Las-Tuszyn
tak się podłączę, nie wiem czy był temat napomknięty ale chodzi mi o naklejki. Dokładnie o odznaki Wakaba i o ich umieszczanie i chwalenie się JDM. Ten temat był ostatnio dość często poruszany i odnosi się do niezrozumienia istoty tych wszechobecnych naklejek. Soshinoya i koleshiya to oznaczenia kierówców w Japonii. pierwsza oznacza młodego-początkującego kierowcę, a nie początkującego w tuningu JDM. Druga to oznaczenie dla starszych osób w okolicach 60 lat + a nie "wymiatacza" w JDM. i to z grubsza tyle, niby nie szkodzi sobie coś takiego nakleić bo to jest jakieś nawiązanie do uwielbianego nurtu, ale już np afiszowanie się w koszulce z którąś z odznak nie jest zbyt "pro".
- dj-napster
- Podwójny As
- Posty: 287
- Rejestracja: pt 12 mar 2010, 14:03:50
- Lokalizacja: Piła -> Krajenka
JDM dla mnie to dążenie do maksymalnego wyposażenia jakie było na rynku japońskim + to co jeszcze da się wychwycić z USDM'a (postojówki, dimmer itp). Do tego wszystkiego mysle że można poprawić fabrykę montując jeszcze inne udogodnienia. Jestem wyczulony na oryginalne przyciski, bardzo je lubię, wizualnie musi być oryginał lub poprawiony/bardziej funkcjonalny oryginał w niektórych przypadkach.
Chodzi mi głównie o to że mam już dość wiekowe auto które ma same rarytasy których ja wciąż używam Dalej to felga japońska i silnik z wersji japońskiej.
Chodzi mi głównie o to że mam już dość wiekowe auto które ma same rarytasy których ja wciąż używam Dalej to felga japońska i silnik z wersji japońskiej.
JDM dla mnie (miałem sie nie wypowiadac w tym temacie.. ale jednak dorzuce 3 grosze od siebie), tak wiec dla mnie to bezedura. Nie widze najmniejszego sesu nad spuszczniem sie zeby dorwac jakies pierdoly ktore byly montowane tylko w japoni, jestem jeszcze w stanie zrozumiec jakiś wypas.. nie wiem.. powiedzmy podłokietnik jesli np. tego nie puszczeli na reszte swiata czy jakąś inna użyteczną rzecz, ale płacić krocie za jakąś naklejkę czy coś w tym stylu opisanego po ichniemu, tymbardziej że sie nie zna ich mowy i pisma.. - totalny bezsęs jak dla mnie...
Skoro tak bardzo sie chce wersje japońską to czemu by nie kupic powiedzmy takiej hondziny w japoni, wrzucić w kontener i nie ściągnąć sobie na miejszce gotowego produktu?? Przecież ściaga sie w taki sposób auta z US i w sumie robi sie to bo można zaoszczędzić sporo na aucie kupionym tam nawet po zaplaceniu podatku i opłate za kontener... Japonia nie jest w sumie az tak dużo dalej od polski niż stany.. wiec czemu nie?? skoro juz tak komus na tym tak zależy...
Skoro tak bardzo sie chce wersje japońską to czemu by nie kupic powiedzmy takiej hondziny w japoni, wrzucić w kontener i nie ściągnąć sobie na miejszce gotowego produktu?? Przecież ściaga sie w taki sposób auta z US i w sumie robi sie to bo można zaoszczędzić sporo na aucie kupionym tam nawet po zaplaceniu podatku i opłate za kontener... Japonia nie jest w sumie az tak dużo dalej od polski niż stany.. wiec czemu nie?? skoro juz tak komus na tym tak zależy...
JDM... hmm... spotkałem się z kiedyś ze stwierdzeniem, że JDM to takie "function over fashion"... wg mnie bzdura. JDM składa się z wielu "odłamów". Wszystko łączy wspólny mianownik- japoński, zmodyfikowany samochód z gratami z Japonii, ale później nie jest już tak prosto. Można spotkać auto JDM które będzie barwnie oklejoną wydmuszką z silnikiem kręcącym się do 10k RPM, można spotkać limuzynę idącą pełnym bokiem posiadającą przy tym pełne wnętrze, cuda DVD PS3 niewidy, albo auto które ledwo jeździ przez iście kretyński negatyw- i wiecie co? To też JDM! Więc "function over fashion" przestało się sprawdzać. W Polsce i ogólnie w Europie mamy nieco mylne pojęcie JDMu. Chcemy być bardziej japońscy niż sami Japończycy. Przeglądając filmy i zdjęcia z tamtego kraju można zobaczyć auta zrobione w taki sposób, że gdyby zostały zamieszczone na którymś z naszych rodzimych forum zostały by z miejsca wyśmiane i zbesztane... a przecież są pure JDM! Wiele z polskich projektów które zapewne wszyscy znamy są jedynie JDM style... i bardzo dobrze! Mi to w ogóle nie przeszkadza... powiem więcej, wole mieć auto, które będzie miało jedynie "ducha JDMu" niż takie, które byłoby w 100% JDM- powód prosty i prozaiczny- nie boję się, że ktoś mi podprowadzi koła wartę 6K PLN, czy tą samą felgą wpadnę w dziurę i okaże się, że jednak te kute felgi nie są niezniszczalne... albo że urwę gdzieś moją turbo-rzadką-ori-Mugen dokładkę. Dochodzę w tym momencie do wniosku, że to całe "function over fashion" odnosi się głównie do polskiego "JDMu"- czyli tak naprawdę do czegoś co go tylko imituje (chociaż również nie widzę powodu, dla którego ma się to nie sprawdzić w prawdziwym JDMie). To, że samochód w stylu JDM musi składać się z japońskich gratów nie powinno ulegać wątpliwości- to wynika z samej nazwy stylu: " Japanese Domestic Market"... a to czy autem JDM jest stricte torowy Civic, czy Chaser na negatywie 1000000*? Jeden i drugi jest, wg mnie jest tylko innym podgatunkiem owego JDMu i pewnie każdy w JDMie widzi coś co pasuje do niego... do jednego przemówi pierwsza opcja, dla drugiego druga, a dla trzeciego też się coś znajdzie... JDM to temat rzeka- dla każdego może być czymś innym, każdy w nim widzi coś innego, coś innego go w nim urzeka... Walić to, napisałem tego tyle, że i tak nikt tego nie będzie czytał bo za długie śmierć, kutas, zniszczenie!
a ja przeczytalem cale dobrze napisales, i to wszystko co napisales wlasnie pasuje to tytulu szczegolnie te 2 czy 3 ostatnie zdania
ceelx's ferio -- lookaj gringo
FEEDBACK
#4CivicEG.com Ferio Squad , #26 EG FERIO SQUAD , #2 PL Ferio Squad
FEEDBACK
#4CivicEG.com Ferio Squad , #26 EG FERIO SQUAD , #2 PL Ferio Squad
-
- Berbeć
- Posty: 45
- Rejestracja: czw 14 maja 2009, 08:49:08
- Lokalizacja: Poznań
Zgadzam sie w tym w 100%.Grzesieek pisze:Mi to w ogóle nie przeszkadza... powiem więcej, wole mieć auto, które będzie miało jedynie "ducha JDMu" niż takie, które byłoby w 100% JDM- powód prosty i prozaiczny- nie boję się, że ktoś mi podprowadzi koła wartę 6K PLN, czy tą samą felgą wpadnę w dziurę i okaże się, że jednak te kute felgi nie są niezniszczalne... albo że urwę gdzieś moją turbo-rzadką-ori-Mugen dokładkę.
Zeby dorzucic swoje 2grosze...
Dla mnie JDM jest fajną otoczką dla miłośników japońskich aut (Toyka, honda, mitsu itp.) To prawda że typ polskiego jdmu różni sie od swojego prekursora. Nie bede rozpisywał sie dalej, bo domyślam że wszystko w tym temacie juz zostało powiedziane.
EG9 - Ferio wannabe ('',)
Na ten temat dodam jeszcze, ze tak jak u nas trzeba z nim jeździć przez rok. Taki kierowca ma pierwszeństwo i w razie wypadku z tego co słyszałem to wina jest tego który NIE ma tej naklejki. Wymusza to na innych użytkownikach ruchu by uważali na tych kierowców. W razie wypadku. To samo tyczy sie naklejki dla "seniorów". Info zaczerpnięte od gościa który w japonii spędził dużo czasuJo0ker pisze:tak się podłączę, nie wiem czy był temat napomknięty ale chodzi mi o naklejki. Dokładnie o odznaki Wakaba i o ich umieszczanie i chwalenie się JDM. Ten temat był ostatnio dość często poruszany i odnosi się do niezrozumienia istoty tych wszechobecnych naklejek. Soshinoya i koleshiya to oznaczenia kierówców w Japonii. pierwsza oznacza młodego-początkującego kierowcę, a nie początkującego w tuningu JDM. Druga to oznaczenie dla starszych osób w okolicach 60 lat + a nie "wymiatacza" w JDM. i to z grubsza tyle, niby nie szkodzi sobie coś takiego nakleić bo to jest jakieś nawiązanie do uwielbianego nurtu, ale już np afiszowanie się w koszulce z którąś z odznak nie jest zbyt "pro".
Obrazek
Obrazek
White EG4 D15B3
Brown EJ2 D15B7 -> 2x B16A1 -> B20VTEC
Violet EJ2 B16A JDM
Brown EJ2 D15B7 -> 2x B16A1 -> B20VTEC
Violet EJ2 B16A JDM