Co kupić ???
Witam,
Przymierzam się do kupna Hondy, mam zamiar przeznaczyć coś około 6tyś + tysiaka na ewentualną naprawę. Znajomi podpowiadają żebym się nie napalał teraz i kupił coś na wiosnę. Moje pytanie brzmi czy warto teraz kupować czy trochę poczekać ( bo "podobno nie kupuje się samochodu używanego w zimę")? Będzie to pierwszy samochód kupowany przeze mnie (do tej pory jeździłem Fiatem Bravą po Ojcu)
Z góry dziękuję za pomoc .
Przymierzam się do kupna Hondy, mam zamiar przeznaczyć coś około 6tyś + tysiaka na ewentualną naprawę. Znajomi podpowiadają żebym się nie napalał teraz i kupił coś na wiosnę. Moje pytanie brzmi czy warto teraz kupować czy trochę poczekać ( bo "podobno nie kupuje się samochodu używanego w zimę")? Będzie to pierwszy samochód kupowany przeze mnie (do tej pory jeździłem Fiatem Bravą po Ojcu)
Z góry dziękuję za pomoc .
http://otomoto.pl/honda-civic-eg5-d15b- ... 42388.html po co czekac? tak dla zasady czy o co chodzi..![?? ??](./images/smilies/pytajnik.gif)
![?? ??](./images/smilies/pytajnik.gif)
Dzięki panowie za rady.
Oglądałem ostatnio jeden egzemplarz, cena dość atrakcyjna, na pierwszy rzut oka samochód nie robi wrażenia, jak by był po dachowaniu:). Jest tylko jeden mankament, mianowicie na lewym nadkolu znajduje się dość spory purchel - tak około 5/2 cm, odstający około 0,5 cm. Wydaje mi się, że bez głębszej ingerencji lakiernika - blacharza się nie obejdzie. Ile kosztuje taka przyjemność (orientacyjnie oczywiście)? Będzie to punkt wyjściowy do wynegocjowania niższej ceny. Pozdr.
Oglądałem ostatnio jeden egzemplarz, cena dość atrakcyjna, na pierwszy rzut oka samochód nie robi wrażenia, jak by był po dachowaniu:). Jest tylko jeden mankament, mianowicie na lewym nadkolu znajduje się dość spory purchel - tak około 5/2 cm, odstający około 0,5 cm. Wydaje mi się, że bez głębszej ingerencji lakiernika - blacharza się nie obejdzie. Ile kosztuje taka przyjemność (orientacyjnie oczywiście)? Będzie to punkt wyjściowy do wynegocjowania niższej ceny. Pozdr.
- K23
- Natchniony
- Posty: 2835
- Rejestracja: sob 06 mar 2010, 22:31:31
- Lokalizacja: A co Cie to?
- Wiek: 23
- Kontakt:
Dobrze z Twojej wypowiedzi rozumiem, że to jest dla Ciebie luz:
Przemyśl temat.
A to stanowi dla Ciebie problem:wiec4-13 pisze: na pierwszy rzut oka samochód nie robi wrażenia, jak by był po dachowaniu:).
No bo niska cena tak?wiec4-13 pisze:dość spory purchel - tak około 5/2 cm, odstający około 0,5 cm. Wydaje mi się, że bez głębszej ingerencji lakiernika - blacharza się nie obejdzie.
Przemyśl temat.
Nie dobrze, być może użyłem zbyt dużego skrótu myślowego. Chodziło mi oto, że samochód ogólnie sprawia bardzo przyzwoite wrażenie, środek zadbany, blachy (poza maską i przednim zderzakiem, chociaż tragedii nie ma) idealnie spasowane, lakierek wygląda na oryginalny, silnik i skrzynia bez zastrzeżeń. Największą, moim zdaniem wadą jest ten purchel, poza tym do wymiany jest też tłumik, migacze, i opony. Sprzedający upiera się przy 7tyś. za Coupe. Niestety na dzień dzisiejszy fundusze mam ograniczone i nie stać mnie żeby zostawić kolejnego tysiaka albo więcej u lakiernika.Dobrze z Twojej wypowiedzi rozumiem
- K23
- Natchniony
- Posty: 2835
- Rejestracja: sob 06 mar 2010, 22:31:31
- Lokalizacja: A co Cie to?
- Wiek: 23
- Kontakt:
Uspokoiłeś mnie ![wink ;)](./images/smilies/msn-wink.gif)
Kwestia tej rdzy to zależy jak się z lakiernikiem dogadasz. Jeśli chodzi tylko o to jedno miejsce to w najgorszym wypadku krzyknie Ci zapłacić za malowanie całego elementu, czyli w zależności od regionu i speca te 250-400 zł. Równie dobrze możesz to zrobić we własnym zakresie, albo dogadać się z jakimś znajomym lakiernikiem, to paredziesiąt zł. może zapłacisz, tylko tu pojawia się pytanie czy będzie to dobrze wyglądać.
Ja na moim HB mam drobiazgi lakiernicze do zrobienia, ale wyszedłem z założenia, że jak mam go łatać i potem jeździć z każdym elementem nadwozia w innym kolorze, to lepiej poczekać, uzbierać i zrobić raz a dobrze.
Uff sorki, że się tak rozpisałem![:P](./images/smilies/tongue.gif)
![wink ;)](./images/smilies/msn-wink.gif)
Kwestia tej rdzy to zależy jak się z lakiernikiem dogadasz. Jeśli chodzi tylko o to jedno miejsce to w najgorszym wypadku krzyknie Ci zapłacić za malowanie całego elementu, czyli w zależności od regionu i speca te 250-400 zł. Równie dobrze możesz to zrobić we własnym zakresie, albo dogadać się z jakimś znajomym lakiernikiem, to paredziesiąt zł. może zapłacisz, tylko tu pojawia się pytanie czy będzie to dobrze wyglądać.
Ja na moim HB mam drobiazgi lakiernicze do zrobienia, ale wyszedłem z założenia, że jak mam go łatać i potem jeździć z każdym elementem nadwozia w innym kolorze, to lepiej poczekać, uzbierać i zrobić raz a dobrze.
Uff sorki, że się tak rozpisałem
![:P](./images/smilies/tongue.gif)
Re: Co kupić ???
Myślę nad silnikiem 1.6 Vtec SOHC D16Z6 lub 1.5 Vtec / V16
D15B7 to nie Vtec żeby nie mylić .. !
D15B7 to nie Vtec żeby nie mylić .. !
Ja osobiście odradzał bym Z6 według mnie silnik jest awaryjny-obracające się panewki (patrząc na to co teraz jest na rynku) no chyba, że uda Ci się znaleźć sztukę ze zdrowym serduchem co tak naprawdę jest nie do znalezienia
Polecał bym B7 ze względu na to, że dostajesz 11KM z powodu pełnego wtrysku porównując to z B2 przy tym spalanie masz na tym samym lub ciut niższym poziomie ![wink ;)](./images/smilies/msn-wink.gif)
![wink ;)](./images/smilies/msn-wink.gif)
![wink ;)](./images/smilies/msn-wink.gif)
![:D :D](./images/smilies/icon6.gif)
![:D :D](./images/smilies/icon6.gif)
- dj-napster
- Podwójny As
- Posty: 287
- Rejestracja: pt 12 mar 2010, 14:03:50
- Lokalizacja: Piła -> Krajenka