Wracam po przerwie z nowymi wiadomościami
Stało się tak ,ze się zesrało
i pękła mi głowica. Już bardziej zachęcać mnie do zmiany silnika nie trzeba było. Jak mówiłem, wczesniej, jednostkę wybrałem bardziej ze względu na stan i padło na D16Y2 pod remoncie.
Tzn. silnik przyjechał z UK został rozebrany, wymienione co zużyte, szlifnięty, uszczelki powymieniane i złożony. silnik z kompem i przesyłką kosztował mnie 2,5k PLN. Dodam ,ze kupiłem sam słupek. Graty pasowały mniej więcej od mojego - o tym za chwile. Przekładka, z olejami rozrządem, pompą wody itd wyszło mnie 1100zł.
Nie pasowała trochę prawa łapa patrząc od przodu - trzeba było podciąć obudowę rozrządu, łapa od alternatora - ale to była prosta przeróbka. Najbardziej nie pasowało mocowanie zapłonu. Sam zapłon od D15B7 pasuje idealnie. Ale było masa kombinacji z ustawieniem go na pozycji i tu wielkie gratki dla mojego mechanika.
Wiązka pasowała, bez przepinowania (nawet odpalił na starym kompie i jeździ:D ) trzeba było tylko dołożyć 1 przewód do V-teca. Przeciągnąłem sam przewód 16AWG, zmieniłem wtyk przy zaworze, żeby nie szukać wtyczki. W kompie przwód od V-teca podpiąłem pod pin A4. Pin D6 od zaworu cisnienia zwarłem w kompie z A4. Bez zwory nie załączało V-teca i wywalało błąd.
Nie pasowały tez seryjne kable zapłonowe. Są minimalnie za krótkie. Żeby wyjechać z garażu i udać się po nowe, zostały podcięte kapturki od wew. po to żeby nachodziły głębiej. Nie są nasadzone do końca, nie mniej kontakt jest i pracuje normalnie. Nie spada.
Czy się opłacało ? Tak. Mimo ,ze to automat, czuć te prawie 30km więcej. Bezstresowo się wyprzedza, na trasie też leci bez wysiłku, nie jak przy 1.5. Co mnie najmilej zaskoczyło, mimo wzrostu mocy i pojemności, autko pali mniej. Przy 1.5 trzeba było go więcej "gnieśc" i w mieście wychodziło 9,5-10l. Teraz mimo wielu prób - czyli pałowania spalanie wyszło mi 8.9l. Myślę ,że przy spokojniejszej jeździe zejdzie do 8.5l.
To nie koniec zmian. Ostatnio było dość gorąco i nie wiem ,czy ze zmęczenia materiału, czy przypadku pękł mi przewód od krótkiego obiegu wody. Nie chcąc ryzykować drugi raz, pozmieniałem wszystkie węże od wody na silikon i dolot na CAI. Tylko nietypowo. Nie zastosowałem stożka. Jest kwadratowy filtr Simota w seryjnej obudowie. Ale powietrze ssie z zderzaka. Seryjną "U" rurę obciąłem w połowie. Zaraz przed rezonatorem.
Co dalej:
Jest seryjny ssak, o ile sam ssak wilekiej różnicy nie czyni, to przepustnica już tak. Myślę ,że niedługo wpadnie jakaś większa, a ssak zostanie rozwiercony ,żeby wszystko grało.
Na pewno seryjny wydech jest już sfatygowany życiem, więc przy najbliższej okazji (dziury) wymienie na Catback.
Jak bozia da, to wypadało by to jechać zestroić i może zchamować
Sam jestem ciekaw ile wypluje po tych modach
Dalsze plany, to w przyszłym roku turbo-burbo. Ale co będzie za rok, to czas pokaże.