Wypadek
Wypadek
Założyłem ten temat ponieważ potrzebuje pomocy porady.
Całkiem niedawno spotkało mnie przykre zdarzenie, w nocy miałem wypadek stało sie to w ten sposób że z naprzeciwka jechał gosc jakims autem szedl na mnie na czołowke ja ucieklem w prawo lecz zciągło mnie z asfaltu i zaliczyłem ogrodzenie. gosc jadacy z naprzecikwa oczywiscie sie nawet nie zatrzymał.
Ale moje pytanie jest takie poniewaz ktos zadzwonil na policje i przyjechali dostałem mandat wysokosci 250zł i 6pkt karnych czy moge dostac aż tyle
Jezeli samochodem jechalem sam nie bylo zadnych swiadkow ani nikogo w poblizu drogi nawet, po policje najprawdopodobniej zadzwonila wlascicielka ogrodzenia z ktora chcialem sie dogadac ale trudno.
byłbym wdzieczny za porady czy moglem dostac aż te 6pkt
Całkiem niedawno spotkało mnie przykre zdarzenie, w nocy miałem wypadek stało sie to w ten sposób że z naprzeciwka jechał gosc jakims autem szedl na mnie na czołowke ja ucieklem w prawo lecz zciągło mnie z asfaltu i zaliczyłem ogrodzenie. gosc jadacy z naprzecikwa oczywiscie sie nawet nie zatrzymał.
Ale moje pytanie jest takie poniewaz ktos zadzwonil na policje i przyjechali dostałem mandat wysokosci 250zł i 6pkt karnych czy moge dostac aż tyle
Jezeli samochodem jechalem sam nie bylo zadnych swiadkow ani nikogo w poblizu drogi nawet, po policje najprawdopodobniej zadzwonila wlascicielka ogrodzenia z ktora chcialem sie dogadac ale trudno.
byłbym wdzieczny za porady czy moglem dostac aż te 6pkt
Miałem z 3 lata temu podobną sytuację jak Ty, tylko, że u mnie skończyło się tym, że pół auta było rozwalone. Jechałem z ojcem z basenu i gość nam zajechał drogę starą skorodowaną Fiestą i nie mieliśmy gdzie odbić i wpadliśmy z ojcem do rowu. Gość oczywiście uciekł, ale my nie wzywaliśmy policji, bo było wiadome, że ojciec dostanie mandat oraz punkty, a gościa z Fiesty i tak nie znajdą, więc na przyszłość lepiej olać to i po prostu dzwonić od razu po lawetę i nie wzywać policji, tym bardziej jak nie było świadków.
No tak wiec moja Hanka równiez po uderzeniu w ogrodzenie sie do niczgo nie nadaje a po policje zadzwonila wlascicielka ogrodzenia tylko czemu az 6 pkt skoro nikt nie ucierpiał. A on oczywiscie ze zwial i nie bylo jak go nawet dogonic zanim jakos wyszedlem z auta to on juz pewnie nie wiadomo gdzie był
No to faktycznie nie miałeś wyjścia z tą policją, ale fakt faktem pewnie mandat dostałeś za to jak oni często twierdzą "Nie dostosowaniem się do warunków drogowych i zagrożeniem w ruchu drogowym", ale nie pomyślą, że to nie nie z Twojej winy.
Masz zdjęcia swojej Hani? Pokaż jak wygląda, może jeszcze nie jest z nią nic straconego?
Masz zdjęcia swojej Hani? Pokaż jak wygląda, może jeszcze nie jest z nią nic straconego?
Mam fotke wszystko by sie dalo zrobic ale przy tym ogrodzeniu drzewo bylo jakies stare i sie zlamalo spadlo na dach pogiela sie tez podloga i dach, jedyny caly wmiare jest tyl nie ma sensu tego naprawiac wedlug mnie
Ostatnio zmieniony ndz 01 lis 2009, 20:46:43 przez luknow27, łącznie zmieniany 1 raz.
Przód kiepskawo wygląda, lecz jeżeli podłoga jest krzywa to Ja nie zaryzykowałbym już jazdy takim autem. Jeżeli chodzi o mandat to podciąneli pewnie to pod "stwarzanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym" 5 min googlowania i wszystko wiesz:
koniec strony 15
http://motofinanse.pl/wzory/Mandaty.pdf
a tu masz punkty za to wykroczenie:
2 wiersz od góry
http://auto.wieszjak.pl/mandaty-i-punkt ... rnych.html
Na podstawie tych przepisów dowalili Ci owe 6 pkt.
koniec strony 15
http://motofinanse.pl/wzory/Mandaty.pdf
a tu masz punkty za to wykroczenie:
2 wiersz od góry
http://auto.wieszjak.pl/mandaty-i-punkt ... rnych.html
Na podstawie tych przepisów dowalili Ci owe 6 pkt.
Widzę topic już praktycznie do zamknięcia ale chciałem opisać Ci moje zajście ponieważ było bardzo podobne.
Godzina 6 rano, zaspałem do pracy, wsiadam w autko i zaiwaniam. Jadę sobie a przed mną ledwo co toczy się Golf2, pusto, linia przerywana no to co redukcja i wyprzedzam. Golf zaczyna przyśpieszać razem ze mną, cwaniak nie chciał być wyprzedzony przez japońskie auto i nie daje za wygrana, idziemy łeb w łeb kiedy z nad przeciwka zaczyna się zbliżać już inny użytkownik drogi... myślałem że odpuści i da mi się schować... myliłem się... hamulec do dechy, pisk (mój błąd skręciłem za bardzo koła)... puszczając hamulec już nie udało mi się wrócić na pas, wyskoczyłem na parę metrów przez 30 cm krawężnik po drodze kosząc 3 słupki ogrodzenia i zawieszając całe auto na leżącym już od kilku lat w tym miejscu słupie wysokiego napięcia... Gość od golfa, co? wyszedł przed swoje auto zobaczyć czy żyje ale że wypełzłem, szybko wsiadł i pojechał. 0 świadków, właściciel terenu zadzwonił na policje.
Wręczono mi mandat wysokości 200 zł, bez punktów karnych. Jak się okazało po pół roku (kiedy otrzymałem kolejny tym razem za prędkość) jednak 6 punktów z wypadku zostało wprowadzone w system. Na komendzie powiedzieli mi co z tego że nie mam punktów na mandacie skoro według taryfikatora obligatoryjnie muszą być one przyznane.
Lawety mojego byłego ubezpieczyciela (pozdro ING Bank) nie działały w weekendy, sam z ojcem wyciągnąłem auto podnosząc je wielokrotnie i podkładając pod nie deski i klocki aby sturlało się ze słupa.
Godzina 6 rano, zaspałem do pracy, wsiadam w autko i zaiwaniam. Jadę sobie a przed mną ledwo co toczy się Golf2, pusto, linia przerywana no to co redukcja i wyprzedzam. Golf zaczyna przyśpieszać razem ze mną, cwaniak nie chciał być wyprzedzony przez japońskie auto i nie daje za wygrana, idziemy łeb w łeb kiedy z nad przeciwka zaczyna się zbliżać już inny użytkownik drogi... myślałem że odpuści i da mi się schować... myliłem się... hamulec do dechy, pisk (mój błąd skręciłem za bardzo koła)... puszczając hamulec już nie udało mi się wrócić na pas, wyskoczyłem na parę metrów przez 30 cm krawężnik po drodze kosząc 3 słupki ogrodzenia i zawieszając całe auto na leżącym już od kilku lat w tym miejscu słupie wysokiego napięcia... Gość od golfa, co? wyszedł przed swoje auto zobaczyć czy żyje ale że wypełzłem, szybko wsiadł i pojechał. 0 świadków, właściciel terenu zadzwonił na policje.
Wręczono mi mandat wysokości 200 zł, bez punktów karnych. Jak się okazało po pół roku (kiedy otrzymałem kolejny tym razem za prędkość) jednak 6 punktów z wypadku zostało wprowadzone w system. Na komendzie powiedzieli mi co z tego że nie mam punktów na mandacie skoro według taryfikatora obligatoryjnie muszą być one przyznane.
Lawety mojego byłego ubezpieczyciela (pozdro ING Bank) nie działały w weekendy, sam z ojcem wyciągnąłem auto podnosząc je wielokrotnie i podkładając pod nie deski i klocki aby sturlało się ze słupa.