Tragiczny wypadek w łodzi
Tragiczny wypadek w łodzi
Przejeżdżałem tamtędy ok 10.00 i auto wyglądało TRAGICZNIE!! Od razu pomyślałem o tych ziomkach co jeżdżą czerwonymi hatchbackami, ale na szczęście żaden nie ma ori kołpaków i wydechu. Szkoda chłopaka[*] Ciekawe co zawiodło bo jakoś nie chce mi się wierzyć na utratę kontroli na prostej samej z siebie...
http://wiadomosci.onet.pl/129039,21,0,pokaz.html
http://wiadomosci.onet.pl/129039,21,0,pokaz.html
procenty penwie i tyle, tam jest tak ladna droga ze az sie prosi zebe dac po piz$$ie, bo niby co moze stac sie przyczyna takiego wypadku??
chyba ze psa chcial ominac
w co watpie
chyba ze psa chcial ominac
w co watpie
Ostatnio zmieniony pn 13 lip 2009, 13:52:06 przez Aciulek, łącznie zmieniany 1 raz.
to już drugi tragiczny wypadek 5gena w ostatnim tygodniu, jakieś fatum?
znając polskie realia, teraz do nas przypną tabliczkę 'te hondy to wariaci, popaprańcy, ciągle się rozbijają, dresiarze'...
aczkolwiek oba rozbite auta - zwykli użytkownicy, nie miłośnicy jak my, auta seryjne, z nieprzerażającą mocą... B-serie się nie rozbijają tragicznie? chyba jednak do każdego auta trzeba dorosnąć, dojrzeć...
co by nie było, R.I.P ...
znając polskie realia, teraz do nas przypną tabliczkę 'te hondy to wariaci, popaprańcy, ciągle się rozbijają, dresiarze'...
aczkolwiek oba rozbite auta - zwykli użytkownicy, nie miłośnicy jak my, auta seryjne, z nieprzerażającą mocą... B-serie się nie rozbijają tragicznie? chyba jednak do każdego auta trzeba dorosnąć, dojrzeć...
co by nie było, R.I.P ...
[*]
szkoda chłopaka i wszystkich którzy jechali tym HB.
Ja też pierwsze co zrobiłem to obejrzałem zdjecia czy to czasem nie ktoś znajomy, ale chyba, na szczeście nie.
Wydaje mi sie że to prędkość, procenty (bo może nie do nieprzytomności ale troche tego pewnie było, podobno wracali z jakiejś imprezy) robią swoje. Sam dosc szybko nie jeżdzę ale wydaje mi sie że conajmniej przez jakiś czas noga bedzie lżejsza, a uwaga jeszcze bardziej skupiona na drodze.
Wydaje mi sie że dobrym pomysłem było by stworzenie takiego tematu "ku przestrodze" i przyklejenie go gdzies na górze.
szkoda chłopaka i wszystkich którzy jechali tym HB.
Ja też pierwsze co zrobiłem to obejrzałem zdjecia czy to czasem nie ktoś znajomy, ale chyba, na szczeście nie.
Wydaje mi sie że to prędkość, procenty (bo może nie do nieprzytomności ale troche tego pewnie było, podobno wracali z jakiejś imprezy) robią swoje. Sam dosc szybko nie jeżdzę ale wydaje mi sie że conajmniej przez jakiś czas noga bedzie lżejsza, a uwaga jeszcze bardziej skupiona na drodze.
Wydaje mi sie że dobrym pomysłem było by stworzenie takiego tematu "ku przestrodze" i przyklejenie go gdzies na górze.
Pekniety sworzeń by wiele tłumaczył, miałem coś tkiego w ostatnim czasie ale naszczęście przy pretkości 40-50km i miałem wolny pas na który mnie sciągneło więc skończyło sie na strachu i wygiętym błotnikurutkose pisze:Wiecie zawsze mogła mu pęknąć opona bądź wszedł w rolę NAJWIĘKSZY MINUS civic-ów jaki znam, czyli sworzeń dolny, którego pęknięcie, zerwanie przy dużej prędkości nie może się dobrze skończyć. Niestety nawet jak będzie nam znana przyczyna to nic chłopakowi życia nie zwróci...
a to wypadek z zeszłej niedzieli u mnie ,z czterech tylko jedna osoba zgineła http://www.mmsilesia.pl/6346/2009/7/5/z ... anged=true
tak owszem wyciaganie pochopnych wnioskow to jest nie na miejscu. Ale zwrocmy uwage ile teraz mlodych "gowniarzy" jezdzi samochodami i coraz wiecej golfow i hond. Kiedys pamietam bylo kilka civicow a tu nagle zoabczcie ile sie ich zebralo... o Golfach nie wspomne i co drugi to szpaner... ( bez urazy dla nikogo )
Popieram przedmówce.
Ciężko mówić o dokładnych przyczynach i wskazać na jedną konkretną, pewnie nałożyło się ich kilka. Brawura, przecenianie własnych możliwości, prędkość, naginanie przepisów kto z nas tego nie zna?
Nazywanie tych kierowców gówniarzami jest nie na miejscu, spójrzcie chociaż po tym temacie ile lat mają piszący, Ci kierowcy byli w naszym wieku. Gdybyście posłuchami co inni mówią o nas stojąc np. na przystanku autobusowym gdy my przemkniemy obok, „gówniarz” to chyba to najłagodniejsze określenie.
Co do tego czy jadę Golfem, Hondą, BMW czy Audi? W statystykach jest tylko wiek sprawcy?
Ciężko mówić o dokładnych przyczynach i wskazać na jedną konkretną, pewnie nałożyło się ich kilka. Brawura, przecenianie własnych możliwości, prędkość, naginanie przepisów kto z nas tego nie zna?
Nazywanie tych kierowców gówniarzami jest nie na miejscu, spójrzcie chociaż po tym temacie ile lat mają piszący, Ci kierowcy byli w naszym wieku. Gdybyście posłuchami co inni mówią o nas stojąc np. na przystanku autobusowym gdy my przemkniemy obok, „gówniarz” to chyba to najłagodniejsze określenie.
Co do tego czy jadę Golfem, Hondą, BMW czy Audi? W statystykach jest tylko wiek sprawcy?