Robimy blacharę
Robimy blacharę
Wstawka o "cebrze"
Co powiesz o szpachlach natryskowych- w kontekście chropowatych plastików? Kiedyś obleciałem tak zderzak od dostawczaka (p. akrylowy, szpachla natryskowa, p. akrylowy, akryl). Przez jakieś 2 lata było spoko, później w miejscach gdzie były małe uszkodzenia mechaniczne odpadało małymi płatami (powiedzmy 2x2, 3x3cm). Czy lepiej wylać gęstszy podkład akrylowy?
Co powiesz o szpachlach natryskowych- w kontekście chropowatych plastików? Kiedyś obleciałem tak zderzak od dostawczaka (p. akrylowy, szpachla natryskowa, p. akrylowy, akryl). Przez jakieś 2 lata było spoko, później w miejscach gdzie były małe uszkodzenia mechaniczne odpadało małymi płatami (powiedzmy 2x2, 3x3cm). Czy lepiej wylać gęstszy podkład akrylowy?
Robimy blacharę
Co mam myslec....
Pęka, gazuje, niszczy lakier... za kazdym razem gdy widzialem natryskową to cos bylo nie teges
kiedys popularny na "gemele" i klepańska. Nawet z kumplem wypracowywalismy takiego del sola na niej... po roku to byl dramat jak to auto wygladalo
Raczej nie nadaje sie na zderzaki, ale najpewniej dobrze sie na nim wyprowadza stare pogięte elementy.
Wgle to zderzakow to sie nie powinno szpachlowac moim zdaniem. A juz na pewno nie grubo.
Bardzo grubo nałozony podklad daje tez mizerny efekt. Jest takie zjawisko co sie nazywa "skurcz" lakieru, gdy jest go za grubo to pęka, kiedys tak maske od dostawczej kijanki zjebalem
Ale byla robiona za free z totalnej gemeli to sie klient nie pultoczył
Moim zdaniem lepiej jest auto dobrze wyszpachlowac, zalać gestym, wyprowadzic na klocku, i w razie potrzeby jeszcze raz zalac gestym. Ale to juz musi byc serio zle.
Pęka, gazuje, niszczy lakier... za kazdym razem gdy widzialem natryskową to cos bylo nie teges
kiedys popularny na "gemele" i klepańska. Nawet z kumplem wypracowywalismy takiego del sola na niej... po roku to byl dramat jak to auto wygladalo
Raczej nie nadaje sie na zderzaki, ale najpewniej dobrze sie na nim wyprowadza stare pogięte elementy.
Wgle to zderzakow to sie nie powinno szpachlowac moim zdaniem. A juz na pewno nie grubo.
Bardzo grubo nałozony podklad daje tez mizerny efekt. Jest takie zjawisko co sie nazywa "skurcz" lakieru, gdy jest go za grubo to pęka, kiedys tak maske od dostawczej kijanki zjebalem
Ale byla robiona za free z totalnej gemeli to sie klient nie pultoczył
Moim zdaniem lepiej jest auto dobrze wyszpachlowac, zalać gestym, wyprowadzic na klocku, i w razie potrzeby jeszcze raz zalac gestym. Ale to juz musi byc serio zle.
- K23
- Natchniony
- Posty: 2916
- Rejestracja: sob 06 mar 2010, 22:31:31
- Lokalizacja: A co Cie to?
- Wiek: 23
- Kontakt:
Robimy blacharę
Pytanie do eksperta: szpachle zmywacze itp kupujemy w "lakierniczym" czy allegro smart rządzi? Baza, klar wiadomka, ale reszta chemii? Remont mieszkania pokazał, że nigdzie nie kupię taniej gładzi, gipsu i farb niż w Castoramie, ale już np opalarka, felcarka czy grzechotka Yato w necie dużo tańsze.
Ewentualnie może się trafić, że na allegro kupimy coś co będzie stare, bo ma krótki termin przydatności?
Niby ktoś powie: To se idź do lakierniczego i porównaj ceny, ale właśnie po to jest ten temat żeby było na tacy. Możliwe, że w poniedziałek podbiję do takiego sklepu.
Pytania kolejne:
Baranek w sprayu? Czy jeśli zrobię wnętrza nadkoli jak trzeba wg Twoich rad i na koniec prysnę barankiem z puchy to robię więcej zła niż dobrego?
Doszedłem do wniosku, że chcę jeden pistolet. Do podkładu, bazy, klaru. Jeden i koniec. Dyszy uniwersalnej nie ma, więc np. polecony przez Rumpla na BB: KLIK i po prostu dwie dysze, do podkładu i do bazy/klaru? Bo rozumiem, że wymienia się te dysze bez problemu? Jakiś jeszcze argument poza dyszą przemawia za tym, żeby mieć dwa postilety?
Ewentualnie może się trafić, że na allegro kupimy coś co będzie stare, bo ma krótki termin przydatności?
Niby ktoś powie: To se idź do lakierniczego i porównaj ceny, ale właśnie po to jest ten temat żeby było na tacy. Możliwe, że w poniedziałek podbiję do takiego sklepu.
Pytania kolejne:
Baranek w sprayu? Czy jeśli zrobię wnętrza nadkoli jak trzeba wg Twoich rad i na koniec prysnę barankiem z puchy to robię więcej zła niż dobrego?
Doszedłem do wniosku, że chcę jeden pistolet. Do podkładu, bazy, klaru. Jeden i koniec. Dyszy uniwersalnej nie ma, więc np. polecony przez Rumpla na BB: KLIK i po prostu dwie dysze, do podkładu i do bazy/klaru? Bo rozumiem, że wymienia się te dysze bez problemu? Jakiś jeszcze argument poza dyszą przemawia za tym, żeby mieć dwa postilety?
Ostatnio zmieniony sob 16 maja 2020, 18:45:55 przez K23, łącznie zmieniany 1 raz.
Robimy blacharę
Nie bierzesz pod uwage ze mozesz go po podkladach dokladnie nie domyc.
A najgorzej jak Ci kurwa rzygnie jakims syfem podczas malowania. O ile na podkladzie to chuj ale na akrylu to po robocie. Zostanie plama.
Nie mam danych na temat barankow w sprayu bo nigdy nie uzywalem, ale nie jestem przekonany. Produkty w spraju rzadko kiedy nadaja sie do trwalej naprawy.
Szczegolnie jak chcesz jakas ochrone antyobiciową
A najgorzej jak Ci kurwa rzygnie jakims syfem podczas malowania. O ile na podkladzie to chuj ale na akrylu to po robocie. Zostanie plama.
Nie mam danych na temat barankow w sprayu bo nigdy nie uzywalem, ale nie jestem przekonany. Produkty w spraju rzadko kiedy nadaja sie do trwalej naprawy.
Szczegolnie jak chcesz jakas ochrone antyobiciową
Robimy blacharę
Kolejny etap.
Przygotowanie do lakierowania. No to juz nie ma zartow
Rozklejamy fpisssdu wszystko cosmy ponaklejali wczesniej - chwilowo z pominieciem wnęk i miejsc po szybach - bo nie chcemy aby nam najebalo pylu do kabiny.
Wszelkie miejsca gdzie mozemy przyjebac papierem sciernym w rzeczy, ktorych nie chcemy matowac - no np. Szyby, uszczelki szyb, lampy, listwy, zamki, antenki , oklejamy sobie papierówką. Spokojniej sie robi po prostu, a berki czasem mozna nie okielznać
Szlifierka, czy to elektryczna czy chuj wie ja jaka, musi miec teraz zalozona miekka przekladke inaczej se narobicie szkód, wciec, żłobień, rowków i rys.
Rozne lakiery wymagaja roznorakiego podejscia.
Akryle - te lakiery nie sa tak mocno wrazliwe na siadanie, wystarczy zakamarki dokladnie przematowac recznie P320 na gąbce... no.... w miejscach typu wneka moze lepiej P400. P320 styka na jakies doly i zakamarki podzderzakowe
Na berke wystarczajaco jest rowniez P320, choc wiadomo, P400 nie zaszkodzi.
Metaliki ciemne, lakiery bazowe - te juz sa wrazliwe na siadanie w ryski, wiec tu bym ewentualnie P320 podmatowal i wszystko poprawil P400.
Metaliki jasne - tu jest jazda, zaczynamy jakakolwiek prace reczne od P400, zakamareczki dobrze sobie tez lekko poprawic P600.
Na szlifierce podobnie - P400 zaczynamy, pozniej puder i P600. Puder jest tu potrzebny do pokazania nam gdzie zesmy poprawiali a gdzie nie.
Teoretycznie mozna to pominac. W sensie puder.
W zasadzie niewykonalne jest przygotowac je doskonale bez podkladu mokro w mokro lub chociaz podkladu szpraju, ktorym to sikamy tam gdzie zesmy sie przeszlifowali.po podeschnieciu matujemy delikattnie, recznie, na gąbce P800.
Podczas sikania nim robcie tak zeby byl bardziej przylany, ale bez zaciekow.
Wszelkie te przeszlifowania widac po pokryciu klarem FCHUJ wiec pominac to niesposób.
Takie podsiki w zupelnosci wystarczą.
Tu akurat jest zderzak, ale kaste lepiej tak siknac po oklejaniu pod malowanie.
Spray nie powinien nic popsuc.
W czasie matowania starajcie sie nie rozkurwiac nadmiernie krawedzi. W szczegolnosci tych ktore byky naprawiane szpachlem.
Tam nalezy pracowac szlifierką tak jak zesmy je wyrabiali. Ruchami wzdluz krawedzi. I delikatnie.
Tam gdzie szlismy na ostro tasmami do podkladu robi sie rant, trzeba go zjechac.
Moze sie zdarzyc ze przeoczycie jakis odprysk czy dziurke w szpachlu czy ryske. Po zmatowaniu mozna doslownie wcisnac w to szpachel i jeszcze podjechac.
W przypadku metalikow jasnych po P400 ale przed P600.
I tak oto nasze testowe cipo dotarlo do przygotowania pod malowanie
U nas akurat bylo cieniowane wiec szlifierką i papierami konczylem zaraz za podkladem, miejsce przejscia podkladu potraktowalem pozniej P2000 zeby zlikwidowac ewentualne kropki podkladu a reszte przygotowalem szarą wlokniną z pastą do matowania.
Jest to konieczne, bo przypadku cieniowania bazą jedziemy tyylko kawalek za podklad, a reszta jest w samym klarze i matowanie po papierze byloby widoczne pod klarem. Po P2000 i wlokninie sladu nie ma
Niektorzy jeszcze na tym etapie pracują klockami na mokro, z mialkimi papierami zeby wygladzic wszystko, ale podklady chleją wode i to moim zdaniem jest sredni pomysl.
Po zmatowaniu wszystkiego dokladnie odmuchac. Z pylu, ewentualnej wody, teraz wszystko mozna rozkleic. Nastepny etap to oklejanie do malowania i tam nie wiem czy nie nagram filmiku na jutuba, bo.... zara mi forum wysiadzie od ladowania tych zdjec
Przygotowanie do lakierowania. No to juz nie ma zartow
Rozklejamy fpisssdu wszystko cosmy ponaklejali wczesniej - chwilowo z pominieciem wnęk i miejsc po szybach - bo nie chcemy aby nam najebalo pylu do kabiny.
Wszelkie miejsca gdzie mozemy przyjebac papierem sciernym w rzeczy, ktorych nie chcemy matowac - no np. Szyby, uszczelki szyb, lampy, listwy, zamki, antenki , oklejamy sobie papierówką. Spokojniej sie robi po prostu, a berki czasem mozna nie okielznać
Szlifierka, czy to elektryczna czy chuj wie ja jaka, musi miec teraz zalozona miekka przekladke inaczej se narobicie szkód, wciec, żłobień, rowków i rys.
Rozne lakiery wymagaja roznorakiego podejscia.
Akryle - te lakiery nie sa tak mocno wrazliwe na siadanie, wystarczy zakamarki dokladnie przematowac recznie P320 na gąbce... no.... w miejscach typu wneka moze lepiej P400. P320 styka na jakies doly i zakamarki podzderzakowe
Na berke wystarczajaco jest rowniez P320, choc wiadomo, P400 nie zaszkodzi.
Metaliki ciemne, lakiery bazowe - te juz sa wrazliwe na siadanie w ryski, wiec tu bym ewentualnie P320 podmatowal i wszystko poprawil P400.
Metaliki jasne - tu jest jazda, zaczynamy jakakolwiek prace reczne od P400, zakamareczki dobrze sobie tez lekko poprawic P600.
Na szlifierce podobnie - P400 zaczynamy, pozniej puder i P600. Puder jest tu potrzebny do pokazania nam gdzie zesmy poprawiali a gdzie nie.
Teoretycznie mozna to pominac. W sensie puder.
W zasadzie niewykonalne jest przygotowac je doskonale bez podkladu mokro w mokro lub chociaz podkladu szpraju, ktorym to sikamy tam gdzie zesmy sie przeszlifowali.po podeschnieciu matujemy delikattnie, recznie, na gąbce P800.
Podczas sikania nim robcie tak zeby byl bardziej przylany, ale bez zaciekow.
Wszelkie te przeszlifowania widac po pokryciu klarem FCHUJ wiec pominac to niesposób.
Takie podsiki w zupelnosci wystarczą.
Tu akurat jest zderzak, ale kaste lepiej tak siknac po oklejaniu pod malowanie.
Spray nie powinien nic popsuc.
W czasie matowania starajcie sie nie rozkurwiac nadmiernie krawedzi. W szczegolnosci tych ktore byky naprawiane szpachlem.
Tam nalezy pracowac szlifierką tak jak zesmy je wyrabiali. Ruchami wzdluz krawedzi. I delikatnie.
Tam gdzie szlismy na ostro tasmami do podkladu robi sie rant, trzeba go zjechac.
Moze sie zdarzyc ze przeoczycie jakis odprysk czy dziurke w szpachlu czy ryske. Po zmatowaniu mozna doslownie wcisnac w to szpachel i jeszcze podjechac.
W przypadku metalikow jasnych po P400 ale przed P600.
I tak oto nasze testowe cipo dotarlo do przygotowania pod malowanie
U nas akurat bylo cieniowane wiec szlifierką i papierami konczylem zaraz za podkladem, miejsce przejscia podkladu potraktowalem pozniej P2000 zeby zlikwidowac ewentualne kropki podkladu a reszte przygotowalem szarą wlokniną z pastą do matowania.
Jest to konieczne, bo przypadku cieniowania bazą jedziemy tyylko kawalek za podklad, a reszta jest w samym klarze i matowanie po papierze byloby widoczne pod klarem. Po P2000 i wlokninie sladu nie ma
Niektorzy jeszcze na tym etapie pracują klockami na mokro, z mialkimi papierami zeby wygladzic wszystko, ale podklady chleją wode i to moim zdaniem jest sredni pomysl.
Po zmatowaniu wszystkiego dokladnie odmuchac. Z pylu, ewentualnej wody, teraz wszystko mozna rozkleic. Nastepny etap to oklejanie do malowania i tam nie wiem czy nie nagram filmiku na jutuba, bo.... zara mi forum wysiadzie od ladowania tych zdjec
Robimy blacharę
Miszczu, pytanie odnośnie cieniowania- jak cieniować kombinacje baza/klar mniej więcej (no mniej) wiem, ale jak się cieniuje akryle? Tak samo? Czy nie cieniuje się tego w ogóle?
Robimy blacharę
Ubezpieczalnie nie płacą za cieniowanie akryli, taka ciekawostka
W przypadku bazy trzeba miec zywice do cieniowania, tam gdzie ma byc cieniowane nie moze byc nic przeszlifowane, dlatego sie to przygotowuje p2k i wlokniona. Zywice rozrabiasz jak zwykla baze, po przemyciu, odmuchaniu itp psikasz nia najlepiej caly element cieniowany. Musi to podeschnąc jak zwykla baza. Jest to produkt transparentny i ma sie w niego wkleic baza cieniowana.
Nastepnie sikasz kolorem to co chcesz zamalowac tak jakby wypruszajac koncowki
Gdy masz w miare pokryte to co chcesz, dodajesz zywicy, np 1:1 do juz rozrobionej bazy z rozp., czyli oslabiasz jej krycie, ale kolega dodaje np. Rozpuszczalnika bazowego i tez sie udaje. I taką oslabioną bazą wygubiasz zjebany kolor, tak se wymachujac/wypruszajac spluwą na koncowkach.
Trudne to jest. Ciezko to opisac.
Pokaze pozniej zjebane cieniowanie.
Akrylu nie cieniowalem nigdy, ale tez chodzi o wypruszanie koncowek, jak juz wygubisz kolor, to pluczesz spluwe i sikasz koncowke a najlepiej element czystym klarem.
Tu sie trzeba uwijac zeby akryl nie zasechl za mocno.
W przypadku bazy trzeba miec zywice do cieniowania, tam gdzie ma byc cieniowane nie moze byc nic przeszlifowane, dlatego sie to przygotowuje p2k i wlokniona. Zywice rozrabiasz jak zwykla baze, po przemyciu, odmuchaniu itp psikasz nia najlepiej caly element cieniowany. Musi to podeschnąc jak zwykla baza. Jest to produkt transparentny i ma sie w niego wkleic baza cieniowana.
Nastepnie sikasz kolorem to co chcesz zamalowac tak jakby wypruszajac koncowki
Gdy masz w miare pokryte to co chcesz, dodajesz zywicy, np 1:1 do juz rozrobionej bazy z rozp., czyli oslabiasz jej krycie, ale kolega dodaje np. Rozpuszczalnika bazowego i tez sie udaje. I taką oslabioną bazą wygubiasz zjebany kolor, tak se wymachujac/wypruszajac spluwą na koncowkach.
Trudne to jest. Ciezko to opisac.
Pokaze pozniej zjebane cieniowanie.
Akrylu nie cieniowalem nigdy, ale tez chodzi o wypruszanie koncowek, jak juz wygubisz kolor, to pluczesz spluwe i sikasz koncowke a najlepiej element czystym klarem.
Tu sie trzeba uwijac zeby akryl nie zasechl za mocno.
Ostatnio zmieniony ndz 17 maja 2020, 17:26:26 przez Rumpel, łącznie zmieniany 1 raz.
- Drix
- Natchniony
- Posty: 2007
- Rejestracja: pn 23 cze 2014, 22:19:12
- Lokalizacja: Kraśnik / Lublin
- Wiek: 30
Robimy blacharę
Mi jeden druciarz robił zaprawki i nawet mu wyszło szczerze mówiąc , bo tam gdzie robił nie widać różnicy w kolorze
Czymś tam się jeździ.. http://civic5g.pl/viewtopic.php?p=11131192
Robimy blacharę
Zaprawki czy wyprawki?
Zaprawka to zalewanie rysek farbą na pedzelku, a wyprawka to czeaciowe malowanie elementu
Zaprawka to zalewanie rysek farbą na pedzelku, a wyprawka to czeaciowe malowanie elementu
Robimy blacharę
Żaden rozpuszczalnik do cieniowania tutaj nie wchodzi w grę?Rumpelstiltskin pisze: ↑ndz 17 maja 2020, 17:24:55 Akrylu nie cieniowalem nigdy, ale tez chodzi o wypruszanie koncowek, jak juz wygubisz kolor, to pluczesz spluwe i sikasz koncowke a najlepiej element czystym klarem.
Tu sie trzeba uwijac zeby akryl nie zasechl za mocno.
- Drix
- Natchniony
- Posty: 2007
- Rejestracja: pn 23 cze 2014, 22:19:12
- Lokalizacja: Kraśnik / Lublin
- Wiek: 30
Robimy blacharę
Rumpelstiltskin pisze: ↑pn 18 maja 2020, 07:56:13 Zaprawki czy wyprawki?
Zaprawka to zalewanie rysek farbą na pedzelku, a wyprawka to czeaciowe malowanie elementu
To w takim razie wyprawka
Czymś tam się jeździ.. http://civic5g.pl/viewtopic.php?p=11131192
Robimy blacharę
Co Ci bede sciemnial - nie wiem, nie robilemGrzesieek pisze: ↑pn 18 maja 2020, 12:52:19Żaden rozpuszczalnik do cieniowania tutaj nie wchodzi w grę?Rumpelstiltskin pisze: ↑ndz 17 maja 2020, 17:24:55 Akrylu nie cieniowalem nigdy, ale tez chodzi o wypruszanie koncowek, jak juz wygubisz kolor, to pluczesz spluwe i sikasz koncowke a najlepiej element czystym klarem.
Tu sie trzeba uwijac zeby akryl nie zasechl za mocno.
Akrylu pewnie nie mozna za mocno rozrzedzać bo poleci, a maluje sie podobnie jak klarem. To tak jak bys rozrzedzał klar.
Tak sądze.
Dlatego wole bazy
Robimy blacharę
Łoklejamy!!
No wiec.
Dodam tylko ze jak juz pooklejacie se, te wszystkie zakamarki to jakies szybki i wieksze fragmenty oklejajcie popierem. Papier jest pl prostu lepszy.
W przypadku gdy robicie jeden bok a drugi nie, to wystarczy jeden arkuszz rozwinac wzdloz tasmy, a reszte folią.
Auto musicie okleic całe w przypadku malowania w garażu, i to w miare dokładnie.
Rumpel przemówił!
Runpl istnieje!!!
No wiec.
Dodam tylko ze jak juz pooklejacie se, te wszystkie zakamarki to jakies szybki i wieksze fragmenty oklejajcie popierem. Papier jest pl prostu lepszy.
W przypadku gdy robicie jeden bok a drugi nie, to wystarczy jeden arkuszz rozwinac wzdloz tasmy, a reszte folią.
Auto musicie okleic całe w przypadku malowania w garażu, i to w miare dokładnie.
Rumpel przemówił!
Runpl istnieje!!!
- Drix
- Natchniony
- Posty: 2007
- Rejestracja: pn 23 cze 2014, 22:19:12
- Lokalizacja: Kraśnik / Lublin
- Wiek: 30
Robimy blacharę
No kozak kurwa temat. Koooozak. U mnie wlasnie kutasy okleili przy szybach tak jak nie radzisz. Czyli na równo do lakieru...
Ps. Na uj Ci rakietka do pingla?
Ps. Na uj Ci rakietka do pingla?
Czymś tam się jeździ.. http://civic5g.pl/viewtopic.php?p=11131192
Robimy blacharę
Co ty prdolisz? Jaka rakietka
- Drix
- Natchniony
- Posty: 2007
- Rejestracja: pn 23 cze 2014, 22:19:12
- Lokalizacja: Kraśnik / Lublin
- Wiek: 30
Robimy blacharę
Za fotelem kierowcy? xD
A właśnie. Apropos brzuszka / wywijki
Prezydent Duda w 101 napraw pokazywał taka gąbkę właśnie, która naklejał do odcinania krawędzi. Była taka jakby półokrągła i efekt był taki że po sikaniu nie zostawała ostra krawędź. Wiec może takie coś byłoby łatwiej i lepiej wkleić choćby w te wnęki ?
A właśnie. Apropos brzuszka / wywijki
Prezydent Duda w 101 napraw pokazywał taka gąbkę właśnie, która naklejał do odcinania krawędzi. Była taka jakby półokrągła i efekt był taki że po sikaniu nie zostawała ostra krawędź. Wiec może takie coś byłoby łatwiej i lepiej wkleić choćby w te wnęki ?
Czymś tam się jeździ.. http://civic5g.pl/viewtopic.php?p=11131192
- Drix
- Natchniony
- Posty: 2007
- Rejestracja: pn 23 cze 2014, 22:19:12
- Lokalizacja: Kraśnik / Lublin
- Wiek: 30
Robimy blacharę
Panie , a powiedz Pan co myślisz o novol plus 700 na plastik, potem novol 770 do podkładu akrylowego i szpachla na to?
Czymś tam się jeździ.. http://civic5g.pl/viewtopic.php?p=11131192
Robimy blacharę
Plastyfikator dolewa sie do klaru/akrylu, do podkladu nie.
No chyba ze nie chcesz aby kiedykolwiek dobrze wysechl
Dla tego bez sensu jest dodawanie tego plastyfikatora skoro pod spodem podklad i szpachel popeka od pizgniecia
No chyba ze nie chcesz aby kiedykolwiek dobrze wysechl
Dla tego bez sensu jest dodawanie tego plastyfikatora skoro pod spodem podklad i szpachel popeka od pizgniecia
Ostatnio zmieniony pn 25 maja 2020, 07:05:57 przez Rumpel, łącznie zmieniany 1 raz.
- Drix
- Natchniony
- Posty: 2007
- Rejestracja: pn 23 cze 2014, 22:19:12
- Lokalizacja: Kraśnik / Lublin
- Wiek: 30
Robimy blacharę
No właśnie jak zacząłem czytać to mądrzy ludzie piszą, że plastyfikator daje się do 5% max właśnie do podkładu też.
Czymś tam się jeździ.. http://civic5g.pl/viewtopic.php?p=11131192