Witajcie.
Panowie i Panie, dziwna przypadłość spotkała moją Hanię na przeszło 900 kilometrowej trasie. Mianowicie kilka razy w trakcie jazdy "umierały" zegary - mimo pracy silnika obrotomierz i prędkościomierz wskazywały 0, samochód nie reagował na redukcję czy dodawanie gazu. Problem jest nieciekawy gdyż kilka razy na autostradzie trzeba było uciekać na pas awaryjny Co ciekawe w trakcie toczenia się samochodu już po takim "zgonie" przy próbie kręcenia rozrusznikiem zegary odżywały, ale tylko na czas "kręcenia". Kilka razy samochód w trakcie takiej sytuacji sam zaskakiwał, ale tak jak pisałem wcześniej, w większości trzeba było się zatrzymać, stacyjkę dać na zero i ponownie odpalić silnik. Jeden raz było nawet tak że po przekręceniu kluczyka nie zapaliła się żadna kontrolka, a mimo to silnik odpalił. Szanowni Koledzy i Koleżanki, cóż to może być? Za kilka dni wracam do domu i wolałbym wiedzieć co może być nie tak. Silnik to D13b2.