Potrzebuję waszej pomocy przy silniku.
Więc tak. Silnik nagle zaczął hałasować. Coś się tłucze albo obija.
W piątek wieczorem po robocie odpalił i pracował normalnie a gdy podjechałem pod bramę domu (przejechałem 18km) to usłyszałem hałas spod maski... Kompletnie nic nie odczułem w trakcie jazdy. Żadnego spadku mocy ani świrowania obrotów. Oleju i płynu chłodzącego nie ubyło, nie puszcza dymku.
Tak brzmi:
a tak po usunięciu szumów w dźwięku
Co to może być? Pasek przeskoczył o ząbek? Rozregulowane zawory? Tylko, że to się stało nagle