Witajcie
Jakies dwa miesiące temu padł mi aparat zapłonowy, wymieniłem go na "nowy", samochód odrazu odpalił i chodził dobrze a tu kilka dni temu padł. Są te same objawy co tamtym razem z tym ze tamtym razem aparat padł doszczętnie ze samochód nie odpalił a tym razem pali ale po zejściu z ssania gaśnie nie ma wolnych obrotów i silnik się tłucze jak dwa kamienie w starym garnku. Świece sprawdziłem maja iskre ale przebieg świec jest około 30 tys a wiec się kwalifikują do wymiany. Ale zastanawia mnie ten aparat bo jeśli padł to czy sam z siebie(nieszczęśliwy zbieg okoliczności bo drugi aparat w ciągu 2 miesięcy) czy mogą być jakieś "siły" działające na niego ? Czy np stare świece mogą wykończyć aparat ? albo jakieś inne czynniki jak np alternator ?
Aparat zaplonowy po raz drugi...
- Laskosz
- Natchniony
- Posty: 2689
- Rejestracja: wt 19 lip 2011, 10:50:59
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Wiek: 34
Sprawdzałeś co dokładnie pada w tym aparacie? I co to za silnik przede wszystkim
VTEC - there is no better way to fly
viewtopic.php?t=12878
viewtopic.php?t=12878
Silnik mam 1.3 , na wszystkich świecach jest iskra ale na pierwszej i czwartej jakby słabsza (tak mi sie wydaje) co do aparatu nie wiem co padło w poprzednim, sprawdziłem czy prąd dochodzi do aparatu prąd dochodził a z aparatu już nie wychodził wiec odpowiedz była prosta. Kupiłem inny aparat założyłem i samochód odrazu odpalił .