Ostatnio wymieniałem w Hance dużo rzeczy z przodu typu tuleje dolnego wahacza, drążki, górne wahacze, sworznie itp. Po tym wszystkim ustawiłem zbieżność. Auto pewnie się prowadziło więc troszkę zbyt pewnie się poczułem. Kilka dni po ustawieniu zbieżności jechałem w deszczową pogodę (opony z przodu miałem takie, że jak na mokrym asfalcie dałem delikatnie gazu to od razu boksowały) i na zakręcie ja w lewo a ona prosto. Wleciałem na chodzik, opony z przodu przebite a alusy pogięte
Niestety po tej akcji kierownica się przestawiła trochę w lewo a opony piszczą na zakretach.
Auto nie prowadzi się już tak pewnie. Co się mogło stać ? Drążek, maglowanica, wahacz czy możę coś jeszcze innego ?
Piszczą opony na zakrętach po wypadku
jak wjechałes mocno w krawężnik, a sugerując się tym co napisałeś, to nie tak lekko, to nie dość że geometria do zrobienia to na 100%, to zapewne powykrzywiałeś drążki lub końcówki kierownicze. Miałem kiedyś takie zaliczenie krawężnika jeszcze w Focusie. To z drążka, który jest prostym prętem, zrobiło mi się prawie L ... więc sprawdź to wszystko na początek
- Drix
- Natchniony
- Posty: 2005
- Rejestracja: pn 23 cze 2014, 22:19:12
- Lokalizacja: Kraśnik / Lublin
- Wiek: 30
U mnie była taka historia, że lewe koło było cofnięte o 12 mm w porównaniu do prawego. Winowajcą był dolny wahacz albo zwrotnica (bo wymieniałem oba elementy na raz) Górny wahacz, drążek kierowniczy raczej bym odpuścił, bo są na sworzniach. Zaczął bym najpierw od dolnego wahacza. Cały ten trójkątny element.
Czymś tam się jeździ.. http://civic5g.pl/viewtopic.php?p=11131192