Problem z hamulcami
Problem z hamulcami
Witam
Mam problem z hamulcami w swojej Hani a przed oddaniem jej w ręce fachowców chce dowiedzieć się co to może być.
Podczas jazdy gdy chce zahamować naciskam pedał hamulca a ten że tak powiem "wpada w podłogę" i nie hamuje wcale albo bardzo słabo a reaguje tak jak powinien dopiero wtedy gdy zacznę hamować pulsacyjnie. Gdy hamuje pulsacyjnie pedał hamulca normalnie odbija. Płyn hamulcowy jest, nie wiem kiedy ostatnio był wymieniany. Gdy silnik nie pracuje, nie da się wcisnąć hamulca do podłogi.
Postaram się odpowiedzieć na każde pytanie, lecz jestem zielony w temacie mechaniki samochodowej więc wybaczcie moją niekompetencje
Mam problem z hamulcami w swojej Hani a przed oddaniem jej w ręce fachowców chce dowiedzieć się co to może być.
Podczas jazdy gdy chce zahamować naciskam pedał hamulca a ten że tak powiem "wpada w podłogę" i nie hamuje wcale albo bardzo słabo a reaguje tak jak powinien dopiero wtedy gdy zacznę hamować pulsacyjnie. Gdy hamuje pulsacyjnie pedał hamulca normalnie odbija. Płyn hamulcowy jest, nie wiem kiedy ostatnio był wymieniany. Gdy silnik nie pracuje, nie da się wcisnąć hamulca do podłogi.
Postaram się odpowiedzieć na każde pytanie, lecz jestem zielony w temacie mechaniki samochodowej więc wybaczcie moją niekompetencje
- Laskosz
- Natchniony
- Posty: 2688
- Rejestracja: wt 19 lip 2011, 10:50:59
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Wiek: 34
Sam to może odpowietrzyć ktoś kto potrafi być w dwóch miejscach jednocześnie. Ja jeszcze nie potrafie w jednym czasie depnąć i popuścić odpowietrznik a tak bardzo się staram
VTEC - there is no better way to fly
viewtopic.php?t=12878
viewtopic.php?t=12878
- Laskosz
- Natchniony
- Posty: 2688
- Rejestracja: wt 19 lip 2011, 10:50:59
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Wiek: 34
Davidho, a może go nikt nie lubi ? W sumie jak się jeździ starą hondą to bardzo prawdopodobne
VTEC - there is no better way to fly
viewtopic.php?t=12878
viewtopic.php?t=12878
Przestańcie
De Facto we 2 najlepiej.
1) Zaczynamy od najdalszego do najbliższego koła: prawe tylne, potem lewe tylne, prawe przód i lewe przód.
2) lewarek, auto w górę, koło odkręcasz.
3) Na początku odkręcasz korek( ten pod maską) i dolewasz płynu maks. Teleportujesz się do 1 w kolejnosci koła ( tutaj prawe tył).
4) Odkręcasz odpowietrznik, nakładasz na niego jakąś cienka rurke by płyn spływał do jakiegoś pojemniczka albo, opcja 2: na żywca i bryzgasz na wszystkie strony: albo czysto albo syf.
5) Twój współtowarzysz ( może być kolega, mama, tata, babcia, dziewczyna) zasiada za kierownicą.
6) Ty trzymając klucz na śrubie odpowietrznika( który jest zakręcony) czekasz na współtowarzysza który: pompuje do oporu powiedzmy około 5 razy ( za piątym wciśnięciem nie puszcza tylko trzyma pedał w podłodze). Ty w tym czasie popuszczasz na chwilę śrubę. Bąbelki wylatują. Zakręcasz śrubę ( współtowarzysz nadal trzyma wciśnięty pedał hamulca). I nadal pompuje... i tak w kółko..... aż.... będzie leciał czysty płyn bez żadnych bąbelków... OCZYWISCIE kontrolujemy płyn w zbiorniczku!!!
7) i tak kolejno z każdym kołem.
Mam nadzieję że nie jest chaotycznie, i mam nadzieję że pomogliśmy.
Teraz sam to ogarnij ( bądź jak nie czujesz się na siłach lepiej oddaj mechanikowi). I napisz koniecznie czy wszystko bd naprawione czy przyczyna leżała gdzie indziej.
De Facto we 2 najlepiej.
1) Zaczynamy od najdalszego do najbliższego koła: prawe tylne, potem lewe tylne, prawe przód i lewe przód.
2) lewarek, auto w górę, koło odkręcasz.
3) Na początku odkręcasz korek( ten pod maską) i dolewasz płynu maks. Teleportujesz się do 1 w kolejnosci koła ( tutaj prawe tył).
4) Odkręcasz odpowietrznik, nakładasz na niego jakąś cienka rurke by płyn spływał do jakiegoś pojemniczka albo, opcja 2: na żywca i bryzgasz na wszystkie strony: albo czysto albo syf.
5) Twój współtowarzysz ( może być kolega, mama, tata, babcia, dziewczyna) zasiada za kierownicą.
6) Ty trzymając klucz na śrubie odpowietrznika( który jest zakręcony) czekasz na współtowarzysza który: pompuje do oporu powiedzmy około 5 razy ( za piątym wciśnięciem nie puszcza tylko trzyma pedał w podłodze). Ty w tym czasie popuszczasz na chwilę śrubę. Bąbelki wylatują. Zakręcasz śrubę ( współtowarzysz nadal trzyma wciśnięty pedał hamulca). I nadal pompuje... i tak w kółko..... aż.... będzie leciał czysty płyn bez żadnych bąbelków... OCZYWISCIE kontrolujemy płyn w zbiorniczku!!!
7) i tak kolejno z każdym kołem.
Mam nadzieję że nie jest chaotycznie, i mam nadzieję że pomogliśmy.
Teraz sam to ogarnij ( bądź jak nie czujesz się na siłach lepiej oddaj mechanikowi). I napisz koniecznie czy wszystko bd naprawione czy przyczyna leżała gdzie indziej.