Dowcipy
Dowcipy
Jadą dwie blondynki na rowerach. Po chwili jedna zatrzymuje się i wypuszcza powietrze z kół. Druga widząc to pyta się jej co robi: - Wypuszczam powietrze z kół, bo mam siodełko za wysoko. Druga schodzi z roweru i przekręca kierownicę i siodełko. - A co ty robisz? - Zawracam, nie będę jechała z taką idiotką.
Mod edit:
A to słyszałeś? Wchodzi blondynka na forum, chce zacząć na luźno od podzielenia się dowcipem (ot tak, zamiast się przywitać w odpowiednim temacie), szuka odpowiedniego działu i dochodzi do wniosku, że dział "Informacje -> Inne" jest najbardziej odpowiedni? Koniec dowcipu. Na przyszłość uważniej dobieraj działy Kolego, piszę to tutaj, żeby wszyscy zakładający tematy w najmniej odpowiednich miejscach (chociaż w sumie mógłby być to dział "Giełda -> Zakupy grupowe") wzięli to sobie do serca i przez chwilę wysilili mózgownice. Może do kogoś trafi. Pozdrawiam, Grzesieek.
PS, witamy na forum!.
Mod edit:
A to słyszałeś? Wchodzi blondynka na forum, chce zacząć na luźno od podzielenia się dowcipem (ot tak, zamiast się przywitać w odpowiednim temacie), szuka odpowiedniego działu i dochodzi do wniosku, że dział "Informacje -> Inne" jest najbardziej odpowiedni? Koniec dowcipu. Na przyszłość uważniej dobieraj działy Kolego, piszę to tutaj, żeby wszyscy zakładający tematy w najmniej odpowiednich miejscach (chociaż w sumie mógłby być to dział "Giełda -> Zakupy grupowe") wzięli to sobie do serca i przez chwilę wysilili mózgownice. Może do kogoś trafi. Pozdrawiam, Grzesieek.
PS, witamy na forum!.
Ostatnio zmieniony śr 16 paź 2013, 18:27:54 przez Konan, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Żółtodziób
- Posty: 1
- Rejestracja: śr 23 paź 2013, 14:26:14
- Lokalizacja: warszawa
Przychodzi facet do baru i mówi:
-Poprosze frytki.
-Niestety nie mamy ziemniaków.
-Nieszkodzi.Zjem z chlebem.
Mąż policjant wraca do domu i zastaje żone przygotowującą urodzinowe przyjęcie.Pyta:
-Kochanie może ci pomóc?
-Tak.Napisz na torcie swoje imie.
Mąż policjant bierze sie do roboty.Po chwili żona zniecierpliwiona pyta.
-Kochanie jak ci idzie?
-A fatalnie.Nie moge wkręcić tortu w maszyne do pisania.
W mrocznej dyskotece tańczy para.
-Ładnie tańczysz.
-Ty też.
-Masz takie odlotowe ciało.
-Ty też.
-Ja mam na imie Jarek.
-Ja też
W nocy leży pijaczek na chodniku i mówi:
-Mały wóz..
-Duży wóz..
-O kurde radiowóz
Przychodzi policjant do kiosku i mówi:
-Poprosze dwa ołówki i zeszyt w trójkąty.
-Ale nie ma zeszytów w trójkąty.Są tylk w linie albo w kratke.
-A co to za porządki żeby nie było zeszytów w trójkąty?
Wtem podchodzi starszy rangą policjant i uspokaja kolege.
-Prosze wybaczyć koledze jest troche nie rozgarnięty.
-Nieszkodzi.-Opowiada sprzedawca.
-Co dla pana?
-Długopis i globus Wrocławia
-Poprosze frytki.
-Niestety nie mamy ziemniaków.
-Nieszkodzi.Zjem z chlebem.
Mąż policjant wraca do domu i zastaje żone przygotowującą urodzinowe przyjęcie.Pyta:
-Kochanie może ci pomóc?
-Tak.Napisz na torcie swoje imie.
Mąż policjant bierze sie do roboty.Po chwili żona zniecierpliwiona pyta.
-Kochanie jak ci idzie?
-A fatalnie.Nie moge wkręcić tortu w maszyne do pisania.
W mrocznej dyskotece tańczy para.
-Ładnie tańczysz.
-Ty też.
-Masz takie odlotowe ciało.
-Ty też.
-Ja mam na imie Jarek.
-Ja też
W nocy leży pijaczek na chodniku i mówi:
-Mały wóz..
-Duży wóz..
-O kurde radiowóz
Przychodzi policjant do kiosku i mówi:
-Poprosze dwa ołówki i zeszyt w trójkąty.
-Ale nie ma zeszytów w trójkąty.Są tylk w linie albo w kratke.
-A co to za porządki żeby nie było zeszytów w trójkąty?
Wtem podchodzi starszy rangą policjant i uspokaja kolege.
-Prosze wybaczyć koledze jest troche nie rozgarnięty.
-Nieszkodzi.-Opowiada sprzedawca.
-Co dla pana?
-Długopis i globus Wrocławia
Nie ważne przy czym stoisz.Ważne jak tym jeździsz.
-
- Żółtodziób
- Posty: 4
- Rejestracja: pn 28 paź 2013, 01:11:44
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Samolot pasażerski spada na ziemie. Do kolizji zostało parę minut.
Kobieta wstaje z fotela i mówi:
- Jeśli mam umrzeć, to chcę się wtedy czuć kobieta!
Rozbiera się do naga i pyta:
- Jest w tym samolocie ktoś na tyle męski, że sprawi, bym poczuła się jak kobieta?
Z fotela obok wstaje facet, ściąga koszulę i mówi:
- Masz. Wyprasuj!
Kobieta wstaje z fotela i mówi:
- Jeśli mam umrzeć, to chcę się wtedy czuć kobieta!
Rozbiera się do naga i pyta:
- Jest w tym samolocie ktoś na tyle męski, że sprawi, bym poczuła się jak kobieta?
Z fotela obok wstaje facet, ściąga koszulę i mówi:
- Masz. Wyprasuj!
-
- Żółtodziób
- Posty: 1
- Rejestracja: sob 02 lis 2013, 22:32:54
- Lokalizacja: warszawa
Wsiada Rosjanin do pociągu relacji Paryż-Bruksela.
Wszystkie miejsca są zajęte, a jedno z podwójnych siedzeń zajmuje francuska gospodyni z małym pieskiem.
Rosjanin pyta:
- Madamme, nie mogłaby pani wziąć swojego pieska na ręce?
- Wy, Rosjanie jesteście jak zwykle bezceremonialni. Moja Fifi jest zmęczona. Niech sobie pan poszuka wolnego miejsca w innym wagonie!
Rosjanin idzie szukać innego miejsca, ale nie znalazł.
Wraca i mówi:
- Madamme, jestem bardzo zmęczony, chciałbym usiąść. Niech pani weźmie swojego psa na ręce.
Francuzka rozeźlona krzyczy:
- Wy, Ruscy, jesteście gruboskórni i nieokrzesani! W Europie ludzie się tak nie zachowują. To jest nie do pomyślenia!
Rosjanin nie wytrzymał.
Błyskawicznie chwycił suczkę i wyrzucił ją przez okno, a sam usiadł sobie wygodnie.
Francuzka jest w szoku: przeklina, wrzeszczy, w rozpaczy wyrywa sobie włosy z głowy.
Wówczas zabiera głos siedzący obok Anglik:
- Wy Rosjanie wszystko robicie nie tak jak trzeba. Podczas obiadu trzymacie nóż w lewej ręce, samochody jeżdżą u was po prawej stronie, a teraz pan wyrzucił przez okno nie tą sukę co trzeba.
Wszystkie miejsca są zajęte, a jedno z podwójnych siedzeń zajmuje francuska gospodyni z małym pieskiem.
Rosjanin pyta:
- Madamme, nie mogłaby pani wziąć swojego pieska na ręce?
- Wy, Rosjanie jesteście jak zwykle bezceremonialni. Moja Fifi jest zmęczona. Niech sobie pan poszuka wolnego miejsca w innym wagonie!
Rosjanin idzie szukać innego miejsca, ale nie znalazł.
Wraca i mówi:
- Madamme, jestem bardzo zmęczony, chciałbym usiąść. Niech pani weźmie swojego psa na ręce.
Francuzka rozeźlona krzyczy:
- Wy, Ruscy, jesteście gruboskórni i nieokrzesani! W Europie ludzie się tak nie zachowują. To jest nie do pomyślenia!
Rosjanin nie wytrzymał.
Błyskawicznie chwycił suczkę i wyrzucił ją przez okno, a sam usiadł sobie wygodnie.
Francuzka jest w szoku: przeklina, wrzeszczy, w rozpaczy wyrywa sobie włosy z głowy.
Wówczas zabiera głos siedzący obok Anglik:
- Wy Rosjanie wszystko robicie nie tak jak trzeba. Podczas obiadu trzymacie nóż w lewej ręce, samochody jeżdżą u was po prawej stronie, a teraz pan wyrzucił przez okno nie tą sukę co trzeba.
:laugh: klasyknegroazor pisze:Przychodzi facet do burdelu i mowi ze chce cos za 5 zl. Burdel mama- panie za 5 zl to dziewczyna nawet sie nie usmiechnie do pana. Facet- no ale ja bym chcial cokolwiek... I w tym momencie schodzi po schodach stara, brudna, gruba i przechlana baba i mowi - za 5 zl to mozesz mi rowa wylizac. Facet - no dobra. W pokoju odchyla grube pultyny i memle jezorem. Za chwile gruba puszcza baka BBBRRRRRRRRRRRRUUUUUUUUUU !!!!!!! A facet - no tak, biednemu to zawsze wiatr w oczy.
W pociągu jada Rusek,Niemiec i Polak.Nagle coś zaczyna kapać z dachu.Rusek patrzy i woła:-to wódka,to wódka!Nadstawia kieliszek i zaczyna pić.Potem budzi się Niemiec patrzy i krzyczy:- to nie wódka,to whisky.Nadstawia kieliszek i zaczyna pić.Potem Polak patrzy i mówi:-To nie wódka,to nie whisky to mój Azor szcza z walizki..
Rusek,Niemiec i Polak spotykają diabła.Ten im mówi że da im różne bogactwa jak przekonają jego słonia Bombaja żeby powiedział 'nie'.Zaczyna Rusek.Śmieje sie,gada słoń nic.Potem Niemiec.gada do słonia,woła,krzyczy.Słoń nic.Do słonia podchodzi Polak i mówi:-Hej słoniu Bombaju chcesz dostać dechą po lewym jaju? -Nie.
Rusek,Niemiec i Polak spotykają diabła.Ten im mówi że da im różne bogactwa jak przekonają jego słonia Bombaja żeby powiedział 'nie'.Zaczyna Rusek.Śmieje sie,gada słoń nic.Potem Niemiec.gada do słonia,woła,krzyczy.Słoń nic.Do słonia podchodzi Polak i mówi:-Hej słoniu Bombaju chcesz dostać dechą po lewym jaju? -Nie.
Nie ważne przy czym stoisz.Ważne jak tym jeździsz.
-
- Żółtodziób
- Posty: 1
- Rejestracja: sob 30 lis 2013, 16:14:31
- Lokalizacja: warszawa
Przychodzi Facet po pracy do domu zagląda do lodówki, patrzy flacha stoi.
Wola do swojej starej:
- Staaaraaa tu jeszcze flacha stoi
- Nieeeech stoi - przyjdzie sąsiad to się przyda
Wieczorem leżą oboje w łóżku, żona chwyta faceta za małego i mówi:
- Teeee Józik on stoi
A Józik na to:
- eee niech stoi, przyjdzie sąsiadka to się przyda.
Młody lekarz, po zbadaniu pacjenta bezradnie rozkłada ręce i mówi:
- Nie bardzo wiem co panu jest. Sądzę, że to z powodu alkoholu.
- Rozumiem woła pacjent - to ja przyjdę, jak pan wytrzeźwieje.
Rozmowa małżeńska:
- Aniu, wczoraj czytałem tyle książek o wadach palenia i picia, że postanowiłem to rzucić...
- Palenie, czy picie?
- Czytanie...
Wola do swojej starej:
- Staaaraaa tu jeszcze flacha stoi
- Nieeeech stoi - przyjdzie sąsiad to się przyda
Wieczorem leżą oboje w łóżku, żona chwyta faceta za małego i mówi:
- Teeee Józik on stoi
A Józik na to:
- eee niech stoi, przyjdzie sąsiadka to się przyda.
Młody lekarz, po zbadaniu pacjenta bezradnie rozkłada ręce i mówi:
- Nie bardzo wiem co panu jest. Sądzę, że to z powodu alkoholu.
- Rozumiem woła pacjent - to ja przyjdę, jak pan wytrzeźwieje.
Rozmowa małżeńska:
- Aniu, wczoraj czytałem tyle książek o wadach palenia i picia, że postanowiłem to rzucić...
- Palenie, czy picie?
- Czytanie...
:laugh: :laugh: :laugh:negroazor pisze:Maly Jas w domu przy stole pyta wszystkich. Co to jest burdel ? Wszyscy zdebieli ale ojciec zachowal zimna krew i odpowiedzial - symku to jest miejsce gdzie facetom robi sie dobrze. Jasio poszedl do burdelu, puka, otwiera mu burdelmama i pyta - a co tu chciales chlopcze ? A bo ja chce zeby mi zrobic dobrze. Burdelmama chwile pomyslala i zabrala go do kuchni i zrobila wielkie kanapki z dzemem. Jasio wchodzi do domu i sie drze - bylem w burdelu ! Wszyscy staneli wryci a ojciec znow zachowal zimna krew i zapytal - i jak bylo ? Jasio - no trzy zmoglem ale czwarta wylizalem.
Nie ważne przy czym stoisz.Ważne jak tym jeździsz.
- Electrolit
- Podwójny As
- Posty: 261
- Rejestracja: wt 13 sie 2013, 17:37:53
- Lokalizacja: łódzkie
Policjant zatrzymuje kierowce ciężarówki i mówi:- Już kolejny raz pana zatrzymuje i powtarzam,że podczas jazdy gubi pan ładunek.Kierowca na to:-A ja kolejny raz panu powtarzam,że jest gołoledź a ja jade piaskarką..
Facet wszedł do swojej ulubionej eleganckiej restauracji i ledwo usiadł przy stole, gdy zauważył piękną kobietę siedzącą stolik obok, całkiem samą. Zawołał kelnera i zamówił najdroższą butelkę Merlota, którą kazał dać tej kobiecie - myśląc oczywiście, że ona zgodzi się na to i będzie jego. Kelner wziął butelkę i podał kobiecie mówiąc, że to od dżentelmena obok. Kobieta popatrzyła na wino i postanowiła przesłać notkę facetowi...
"Żebym przyjęła tę butelkę, musisz mieć Mercedesa w garażu, milion dolców w banku i siedem cali w majtkach."
Facet po przeczytaniu notki postanowił odpisać.
"Dla twojej wiadomości - posiadam Ferrari Testarossa, BMW 750 i Mercedesa 600 S w garażu, ponad dwadzieścia milionów dolarów w banku, ale nawet dla tak pięknej kobiety jak ty, nie obetnę sobie trzech cali.
Oddawaj wino!
Facet wszedł do swojej ulubionej eleganckiej restauracji i ledwo usiadł przy stole, gdy zauważył piękną kobietę siedzącą stolik obok, całkiem samą. Zawołał kelnera i zamówił najdroższą butelkę Merlota, którą kazał dać tej kobiecie - myśląc oczywiście, że ona zgodzi się na to i będzie jego. Kelner wziął butelkę i podał kobiecie mówiąc, że to od dżentelmena obok. Kobieta popatrzyła na wino i postanowiła przesłać notkę facetowi...
"Żebym przyjęła tę butelkę, musisz mieć Mercedesa w garażu, milion dolców w banku i siedem cali w majtkach."
Facet po przeczytaniu notki postanowił odpisać.
"Dla twojej wiadomości - posiadam Ferrari Testarossa, BMW 750 i Mercedesa 600 S w garażu, ponad dwadzieścia milionów dolarów w banku, ale nawet dla tak pięknej kobiety jak ty, nie obetnę sobie trzech cali.
Oddawaj wino!
Nie ważne przy czym stoisz.Ważne jak tym jeździsz.