W zeszłą środę miałem zdarzenie, co widać na zdjęciach - Pan wjechał mi w *upe. Jeszcze tego samego dnia zgłosiłem szkodę oraz byłem w warsztacie (jeden z lepszych w Trn, polecony przez TU), który powiedział mi, że nic z tego nie będzie i że mam się przygotować na uznanie szkody jako całościowa.
Na dzień dzisiejszy czekam na rzeczoznawcę, który kontaktował się ze mną już następnego dnia (może dlatego, że wziąłem na polisę sprawcy samochód zastępczy)
Co dalej, jak się przygotować na wizytę rzeczoznawcy, czy muszę decyzję o tym co dalej z autem podjąć przy nim?
To moja pierwsza taka akcja i nie bardzo mogę się odnaleźć, a nie ukrywam, że chcę ubezpieczalnie wycisnąć możliwie mocno jak cytrynkę
![:) :)](./images/smilies/usmiech.gif)
Photo:
![Obrazek](http://imageshack.us/a/img707/8595/ucdy.jpg)
![Obrazek](http://imageshack.us/a/img547/695/8vvh.jpg)
![Obrazek](http://imageshack.us/a/img849/6639/amj0.jpg)
![Obrazek](http://imageshack.us/a/img12/8153/yqp9.jpg)
![Obrazek](http://imageshack.us/a/img41/9681/jtyz.jpg)
Generalnie tył jest poszerzony o ok. 2 cm - tylna półka w ogóle nie wchodzi na swoje miejsce, szyba się nie zamyka + lekko pogięta felga
![Smutny :(](./images/smilies/down.gif)
Poradźcie coś.
Dzięki [img]