rozladowany akumulator...?
rozladowany akumulator...?
witam wszystkich pojawil sie u mnie problem a ze specem od kabli nie jestem to prosze o pomoc w diagnozie usterki mojego pojazdu...
Honda stala 4dni nie odpalana i dzis piatego dna z rana chce odpalic a tu nic,zero reakcji akumulator kompletne zero,calkowicie rozladowany... i problem pojawia sie mianowicie taki.... dlaczego sie rozladowal nic nie bylo wlaczone,nie mam alarmu.... a zegarek chyba az tyle nie ciagnie pradu...
Jak jezdze codziennie lub co dwa dni to kreci normalnie... a pierwszy raz od dawna stala tak dlugo niejezdzona...
Czy to wina akumulatora(stary i szybciej padl), jakies przebicie... czy co?
Prosze o pomoc,rady,sugestie...
Honda stala 4dni nie odpalana i dzis piatego dna z rana chce odpalic a tu nic,zero reakcji akumulator kompletne zero,calkowicie rozladowany... i problem pojawia sie mianowicie taki.... dlaczego sie rozladowal nic nie bylo wlaczone,nie mam alarmu.... a zegarek chyba az tyle nie ciagnie pradu...
Jak jezdze codziennie lub co dwa dni to kreci normalnie... a pierwszy raz od dawna stala tak dlugo niejezdzona...
Czy to wina akumulatora(stary i szybciej padl), jakies przebicie... czy co?
Prosze o pomoc,rady,sugestie...
ustawiasz miernik tak jak na zdjęciu http://imageshack.us/photo/my-images/44 ... 0199r.jpg/ (zwróć uwagę na kabelki) i podłączasz tak http://imageshack.us/photo/my-images/85 ... 200ne.jpg/ wszytko podłączasz na wyłączonym zapłonie, wartość na mierniku powinna być maksymalnie 0,3A
radio mam tak zrobione ze jak przekrece kluczyk i go wyciagne to wogole mi nie dziala wiec to nie radio, na 99% musi byc to starosc aku i przy paru dniach postoju poprostu sie rozladowuje, ale teraz znow dzien w dzien smigam i jest ok bo laduje go na bierzaco jezdzac.
aku jest do wymiany kwestia ok.2tyg czekania na kaske....
aku jest do wymiany kwestia ok.2tyg czekania na kaske....
Z racji ze mam ten sam problem nie bd zakladal nowego tematu... choc sytuacja sie troche zmienila...
mianowicie... mam 4ro miesieczny akumulator(kupilem nowy)... i pomimo tego samochod nie chce odpalic-wogole krecic,autem jezdzilem w poniedzialek, od poniedzialku(poludnia) do wczoraj (wieczor) auto stalo,nie jezdzilem nigdzie. wieczorem chcialem jechac na zakupy,odkopalem auto,wsiadam do dopalenia i duuuuuuuupa... przekrecil na pocztku slabo i krociutka chwike,drugi raz przekrecil bardzo slabo i praktycznie nie wiem czy rozrusznik zrobil choc jeden obrot... doslownie takie łłłyyyyyył i cisza... nastepne krecenie wygladaleo tak ze przekrecam kluczyk na zaplon i pala sie kontrolki,przekrecam do odpalenia kotrolki zgasly puknal jakis przekaznik,centralny w drzwiach pasarzera otworzyl drzwi(mega dziwne bo on normalnie nie dziala musze otwierac kluczykiem osobno drzwi) i nic nawet nie sprobowala zakrecic... dodam ze swiatla normalnie praza,dmuchawa chodzi itp...
No nic poszedlem po ojca podlaczylismy kable,i po ok 1min przekrecam i odpalila,przejechalem z 5km,stanalem pod marketem(zakupy ok 30min),odpalila doslownie na dotyk...wrocilem do domu i ok.
Dzis rano chcialem podskoczyc w jedno miejsce,ale niestety znow ledwo dwa razy zakrecila przez "sekunde" i dalej jak probowalem po odczekaniu kilku min pstrykal przekaznik i otwieralo centralnym drzwi pasazera...
dodam ze nie raz jezdzac z dni na dzien (w cieple dni) potrafila pierwsze krecenie miec strasznie ciezkie takie jekniecie jak wyzej napisalem i nic, dopiero od drugiego normalnie krecila i odpalala?
Duzo napisalem ale mysle ze ktos przeczyta i cos podpowie,poradzi,pomoze...
mianowicie... mam 4ro miesieczny akumulator(kupilem nowy)... i pomimo tego samochod nie chce odpalic-wogole krecic,autem jezdzilem w poniedzialek, od poniedzialku(poludnia) do wczoraj (wieczor) auto stalo,nie jezdzilem nigdzie. wieczorem chcialem jechac na zakupy,odkopalem auto,wsiadam do dopalenia i duuuuuuuupa... przekrecil na pocztku slabo i krociutka chwike,drugi raz przekrecil bardzo slabo i praktycznie nie wiem czy rozrusznik zrobil choc jeden obrot... doslownie takie łłłyyyyyył i cisza... nastepne krecenie wygladaleo tak ze przekrecam kluczyk na zaplon i pala sie kontrolki,przekrecam do odpalenia kotrolki zgasly puknal jakis przekaznik,centralny w drzwiach pasarzera otworzyl drzwi(mega dziwne bo on normalnie nie dziala musze otwierac kluczykiem osobno drzwi) i nic nawet nie sprobowala zakrecic... dodam ze swiatla normalnie praza,dmuchawa chodzi itp...
No nic poszedlem po ojca podlaczylismy kable,i po ok 1min przekrecam i odpalila,przejechalem z 5km,stanalem pod marketem(zakupy ok 30min),odpalila doslownie na dotyk...wrocilem do domu i ok.
Dzis rano chcialem podskoczyc w jedno miejsce,ale niestety znow ledwo dwa razy zakrecila przez "sekunde" i dalej jak probowalem po odczekaniu kilku min pstrykal przekaznik i otwieralo centralnym drzwi pasazera...
dodam ze nie raz jezdzac z dni na dzien (w cieple dni) potrafila pierwsze krecenie miec strasznie ciezkie takie jekniecie jak wyzej napisalem i nic, dopiero od drugiego normalnie krecila i odpalala?
Duzo napisalem ale mysle ze ktos przeczyta i cos podpowie,poradzi,pomoze...
- Laskosz
- Natchniony
- Posty: 2689
- Rejestracja: wt 19 lip 2011, 10:50:59
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Wiek: 34
RychuBMX, coś Ci prąd ciągnie na postoju. Były tematy o tym pamiętam. Poszperaj może się czegoś dowiesz. Dla sprawdzenia odłącz na noc kleme z aku, rano zapnij i próbuj kręcić. Będziesz wszystko wiedział
VTEC - there is no better way to fly
viewtopic.php?t=12878
viewtopic.php?t=12878
hmm.. przy wczesniejszym takim przypadku(w czerwcu) sprawdzalem miernikiem czy cos ciagnie i miernik nic nie wskazal... a od tamtej pory nic nie podlaczalem... niby ladowanie tez sprawdzilem od razu i pokazalo ok.14,3 wiec raczej poprawnie (ale chyba mierzylem bez obciazenia, nie wiem czy trzeba mierzyc z) tak kminie cy moze wlasnie alternator nie laduje za slabo a jak jezdze tera to wlaczone swiatla,nadmuch non stop,radio... moze nie nadaza wystarczajaco ladowac??
nie mam pojecia.. mial byn nowy aku i problem znika a tu duuuupa...
nie mam pojecia.. mial byn nowy aku i problem znika a tu duuuupa...
negro tylko ze co niby mam wylaczac? jak wysiadam to nic nie dziala procz zegarka ktory z wylaczeniem swiatel gasnie(ten fabryczny) alarmu nie mam,radio nawet jak bym chcial to po wyjeciu kluczyka nie dziala,centralny fabryczny,i tak cos jest zepsuty i mysze otwierac osobno... swiatla sawsze gasze... nie mam bladego pojecia co niby moglo by ciagnac prad.. a wyzej jest przyklad klegi silvo ktory pokazal jak zmierzyc czy jest jakis pobor bradu,i wykazalo brak!
nie wiem co myslec i gdzie szukac!!! a nie bd co wieczor aku bral do domu bo to jakas paranoja by byla...i czemu przekaznik pstryka a nie keci (powinien pstrykac?)
nie wiem co myslec i gdzie szukac!!! a nie bd co wieczor aku bral do domu bo to jakas paranoja by byla...i czemu przekaznik pstryka a nie keci (powinien pstrykac?)
Po pierwsze sprawdź ile ma V aku, z rana przed kręceniem i po kręceniu(lub w trakcie)
jeżeli poniżej 10-11V to padnięta cela i aku na gwarancję oddaj (na zgaszonym bez kręcenia).
Spróbuj prostownikiem podładować, jak bez efektu wymień na drugi.
Druga opcja to tulejka rozrusznika, wirnik się ukosuje i stawia spory opór jak jest wytarta lub szczotki nie łapią i nie ma mocy
Może być też słaba masa na silniku/rozruszniku, generalnie posprawdzaj wszystkie kable.
Lub jak wyżej napisali gdzieś Ci prąd ucieka, to już wiesz jak zrobić.
jeżeli poniżej 10-11V to padnięta cela i aku na gwarancję oddaj (na zgaszonym bez kręcenia).
Spróbuj prostownikiem podładować, jak bez efektu wymień na drugi.
Druga opcja to tulejka rozrusznika, wirnik się ukosuje i stawia spory opór jak jest wytarta lub szczotki nie łapią i nie ma mocy
Może być też słaba masa na silniku/rozruszniku, generalnie posprawdzaj wszystkie kable.
Lub jak wyżej napisali gdzieś Ci prąd ucieka, to już wiesz jak zrobić.