Przed wymianą uszczelki Honda pochłaniała ogromne ilości płynu chłodniczego jak i oleju. Na zimnym silniku pracowała całkiem równo, na rozgrzanym pyrkała jak traktor. Po wymianie uszczelki pod głowicą i regulacji luzów zaworowych nareszcie przestało ubywać płynu, olej jak brała tak bierze, poza tym wszystko w porządku. Silnik pracował równo na rozgrzanym i zimnym silniku. Naprawa została zrobiona jakieś 5 tygodni temu. Od kilku dni zauważyłem, że na rozgrzanym silniku na biegu jałowym słychać delikatne pyrkanie stojąc przy wydechu, a wcześniej tak fajnie mruczał. Wczoraj i dzisiaj na rozgrzanym silniku słabo odpalił, zatelepało go zatrzęsło nim tak jak przed wymiana uszczelki
Nie ma problemu z wkręcaniem się na obroty, nie odczuwam spadku mocy. Tylko nie pokoi mnie, że po naprawie zaczynają się pojawiać podobne objawy jak przed. Siedząc w aucie nie słychać ani nie czuć tego pyrkania tylko stojąc przy wydechu i przy odpalaniu czasem zatelepie na ciepłym silniku. Co może być problemem? Czekam aż ostygnie i sprawdzę świece. Nie wiem czy można sprawdzić kable, jeśli tak to jak? Mogę również nagrać film pracy silnika. Pomóżcie.