ABC "killera", czyli jak postępować i killować

O torach, oponach i innych bajerach przydatnych przy upalaniu.
radziok

ABC "killera", czyli jak postępować i killować

#1

Post autor: radziok »

Oto małe ABC Killera, które ma uściślić niepisane zasady obowiązujące świadomych "killerów", także po to by nie stali się prawdziwymi killerami drogowymi lub nie byli za nich uważani. Poczytajmy więc o tym jak killować by naprawdę kogoś nie zabić i jak traktować porażkę czy wygraną by być szanowanym uczestnikiem całej tej zabawy. Z mojej strony wygląda to tak:

1. Jeśli stajesz już na kresce/światłach z kimś (znajomym lub nie) na ustawionego i świadomego killa to zapomnij o wymówkach, stajac na kresce zawiązałeś rodzaj umowy. Masz zimówki, jest mokro, masz gruba pasażerkę, zabite sprzęgło lub syf w dolocie? Fajnie ale wiedziałeś o tym wszystkim decydując się na wyścig więc po fakcie nie masz już wytłumaczenia. Twoja decyzja wynikała z Twojej wolnej woli i uszanuj wynik akceptując go. Mozesz natomiast zaproponować rewanż innym razem, gdyż masz święte prawo twierdzić że wtedy już to Ty będziesz szybszy, nikt nie każe Ci rezygnować z ambicji i tego przekonania ale nie bądź ślepy na fakty bo się ośmieszysz. Jasne jest że wspomniane wyżej warunki miały wpływ na wynik ale nie unieważniają go. Możesz już jedynie wybrać dogodne dla siebie miejsce i warunki oraz startować tym razem optymalnie przygotowanym samochodem. Ustalcie sobie dystans, metę, świadków, startera i odpowiedni sygnał. Ustalcie sobie wszystko by nie było niedomówień. A potem startujcie 1 lub 10 razy. Falstart, zamulenie, wyskoczyła jedynka, nie poszło coś? Powtarzajcie. Ten, kto na mecie będzie z tyłu-przegrał. Po prostu. Sprawa z killami wynikającymi ze spotkania jakiegoś agenta na mieście jest taka sama, tylko że tutaj już raczej nic się nie ustala tylko decyduje się jechać lub nie.

2. Przede wszystkim bezpieczeństwo. Nie oszukujmy się, przepisy w jakimś stopniu nagina lub łamie każdy z nas, nawet moralizatorzy. Nie oznacza to że killa masz dokonywać powodując otwarte zagrożenie w ruchu ulicznym. Nie popieramy i ganimy jawne wyśmiewanie się z przepisów i ignorowanie bezpieczeństwa innych kierowców czy uczestników ruchu. Paradoksalnie zagrożenia nie musi stwarzać jazda 120km/h jesli tylko droga jest pusta, równa a dookoła nie roi się od pieszych chcących wtargnąć na jezdnię. Słowem-wszystko zależy od warunków w danej chwili. Są przypadki, gdzie mimo jawnego przekroczenia prędkości ryzykujecie tylko Ty i Twój kill-partner. Tylko o jakim ryzyku rozmawiamy? Że jadąc spod świateł od 1 do końca 3biegu jeden wjedzie w drugiego lub komuś walnie guma? To ryzyko towarzyszy nam zawsze i powoduje dalece większe zagrożenie na ulicy pełnej aut. Jestem zdania, że jazda 60km/h skacząc między autami po 3 pasach jest dużo większym zagrożeniem niż sprawdzenie się w killu na prostym odcinku w minimalnym lub niedużym ruchu, podobnych przypadków jest tyle ile sobie tylko wyliczycie. Nie wybielam killowania, gdyż prawo i przepisy sa jasne a zawsze jakieś ryzyko istnieje. Jednak zachowując rozwagę i rozsądek jesteśmy w stanie je minimalizować i powinniśmy zawsze o tym pamiętać. Sam jeżdżę raczej spokojnie i w zasadzie nigdy sie nie śpieszę, acz są wyjątki i wtedy-nie jestem hipokrytą-bywa różnie a i kille mi się zdarzają, o czym wiecie najlepiej. Killer nie musi więc być stawiany na równi z piratem drogowym ale to zależy już od nas. W końcu regulamin mówi wyraźnie o bezpieczeństwie oraz potępia chamstwo. Nie jest to hipokryzja, bo chociaż killowaniu zawsze towarzyszyło będzie jakieś ryzyko a co za tym idzie zawsze będzie kontrowersyjne, to nie znaczy że musi się to równać z zabawą tepych wariatów w zabijanie siebie i innych. A że świadomy i myślący "killer" jest dla naszych mediów czymś nienormalnym to zawsze usłyszycie o wyścigach w sposób przejaskrawiony lub zmyślony za wyjątkiem tragicznych przypadków bezmyślności ludzi nam znanych lub nieznanych, bo przecież wiadomo co się zdarza lub może zdarzyć. Z tej strony od razu zarzekam się że jako mod będę tępił droowe chamstwo i ewidentny brak myślenia na tym podforum. Nie zalezy nam chyba na przypinaniu do naszego klubu szkodliwej łatki piratów i debili w jednym. Pocieszajace jest to, że sporadycznie zdarza się ktoś pragnący pochwalić się dymaniem 190km.h między autami lub jarajacy się zajeżdżaniem drogi. Chwała Wam za to.




I jeszcze parę fajnych sugestii dla killerów ;) :

1. Nie musisz jechać na maxa.
2. Przegrana nie jest wyrokiem.
3. Przegrana nie jest końcem czegoś-tam.
4. Samochody to nasze duże zabawki, dużych chłopców (i dziewczynek ;) )czmy się 5.bawić nimi bezpiecznie.
6. Nauczmy się bawić.
7. Jeśli ktoś przegra lub nie pojedzie z pełną pydą - to dalej może być naszym kolegą. ;)
8. Przegrałeś - nie ściemniaj.
9. Wygrałeś - byłeś szybszy, nie lepszy.
10. Nie ścigaj sie w korkach i w dużym natężeniu ruchu
11. Nie ścigaj sie na jednopasmówkach pełnych bloków
12. Ścigaj sie w dobrze widocznym terenie najlepiej po 2-3 pasy ruchu w jedna stronę aby moc gdzieś uciec
13. Zwolnij podczas wyścigu widać np. grupkę dzieci z boku
14. Jeżeli musisz wyprzedzać kogoś tzn, że źle wybrałeś warunki wyścigu
15. Ścigaj sie tylko na sprawnych oponach, układzie jezdnym, hamulcowym i kierowniczym
16. Jak podejrzewasz poważna usterkę samochodu - nie ścigaj sie!
17. Po wyścigu mignij awaryjnymi lub błyśnij długimi dla podziękowania lub pokaz dłoń "OK" z uśmiechem na gębie
18. Startuj dopiero jak sie ZIELONE zapali a nie jak żółte kończy sie palić
19. Ścigaj sie SAM a nie z dziewczyna czy dzieckiem – zyskasz lepsze osiągi i narażasz tylko siebie


Temat zostawiam jako otwarty. Jeżeli ktoś chce coś dodać od siebie, przedyskutować jakieś kwestie, serdecznie zapraszam.
MaciejWU
Forumowy As
Posty: 184
Rejestracja: pn 03 cze 2013, 09:47:48
Lokalizacja: SBE

#2

Post autor: MaciejWU »

Świetny artykuł.szczerze powiem ze jeżdżę w miarę spokojnie.tzn mówiąc w miare mam na myśli ze gdy trzeba to przycisnę ale z regule się nie spieszę.do pracy dojeżdżam do Gliwic jadę przez A4 noi widzę mnóstwo kilerow i sobie zadaje pytanie no czemu po co gdzie się tam spieszyć..trochę bezsens.ale ogólnie przymierzając sie do tego powiem tylko-czasami- to chętnie przypomnę sobie ten artykuł który znakomicie nawiązuje do kilowania.szerokiej drogi i uważajcie na siebie


edit: pisz po polsku, używaj interpunkcji .. znacznie lepiej się wtedy czyta posty.

młody
Ostatnio zmieniony sob 06 lip 2013, 16:49:53 przez MaciejWU, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie ważne przy czym stoisz.Ważne jak tym jeździsz.
ODPOWIEDZ