Jak się zaczęła wasza przygoda z hondą

Dyskusje ogólne.
mkaziu15
Żółtodziób
Posty: 16
Rejestracja: ndz 10 lut 2013, 10:00:30
Lokalizacja: Jarocin

#21

Post autor: mkaziu15 »

Mnie kobieta namówiła na kupno , a dokładnie znalazła mi odpowiedni model za fajne pieniądze , bo już nie mogła słuchać o EJ2 i dla świętego spokoju sama mi znalazła ;D
"Jeżdże nisko, leże na glebie, grunt to zawieszenie...."
noddy
Żółtodziób
Posty: 4
Rejestracja: wt 05 mar 2013, 01:10:43
Lokalizacja: NIL

#22

Post autor: noddy »

Sprzedalem Eclipse 2G po 3 latach, drogi w utrzymaniu, drogie części a wyglad to nie wszystko ;)
Choc misiek bezawaryjny. Przez trzy lata mnie nie zawiodl, zobaczymy jak honda.
MaciejWU
Forumowy As
Posty: 184
Rejestracja: pn 03 cze 2013, 09:47:48
Lokalizacja: SBE

historia

#23

Post autor: MaciejWU »

Bedac u kolegi w garazu wylukalem pod przykryciem budowana od podstaw rajdowke crx'a.i poprostu mi sie spodobała.ponadto zwracam uwage na niezawodnosc i dlatego zarazilem sie hondami.wczesniej bylo tico.
Nie ważne przy czym stoisz.Ważne jak tym jeździsz.
rad-ek
Obeznany
Posty: 130
Rejestracja: pn 23 wrz 2013, 18:13:11
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki

#24

Post autor: rad-ek »

Jeździłem ibizą II ale mocy mi zawsze brakowało dlatego zakupiłem golfine3gen z silnikiem 2.8vr6 ale za drogi był w utrzymaniu i szukałem alternatywy i kupiłem sobie crx a później civica i mam dwa do dziś :gunsmilie:
NIGDY WIECEJ RZEŹBY!
Awatar użytkownika
Laskosz
Natchniony
Posty: 2683
Rejestracja: wt 19 lip 2011, 10:50:59
Lokalizacja: Nowy Sącz
Wiek: 34

#25

Post autor: Laskosz »

Mnie nie stać było na prestiżowy niemiecki samochód spod znaku VW więc musiałem kupić chińską zabawke :/
VTEC - there is no better way to fly
viewtopic.php?t=12878
Awatar użytkownika
Electrolit
Podwójny As
Posty: 261
Rejestracja: wt 13 sie 2013, 17:37:53
Lokalizacja: łódzkie

#26

Post autor: Electrolit »

Mój starszy kuzyn kupił z 5 lat temu sobie nowe auto, co się okazało była to Honda Civic 5 (jeszcze wtedy nie znałem tego modelu, ale autko było spoko)
Dotychczas u nas w rodzinie były same gorsze samochody, więc jak pojawiła się Honda to była faworytem wobec wszystkiego innego :)
Była to przesiadka z malucha (który jeszcze wtedy mi się podobał) na civica, wujo miał poloneza, my Tico, no może ojciec już Corolle E11 kupił (wtedy to też coś, ale mimo wszystko toyota mi jakoś nie podchodziła).
Po mału zacząłem nabierać chęci do tego auta, a z racji, że był to hatchback, w dodatku 3-drzwiowy - takie auta mi się jakoś od zawsze podobały, w dodatku fajna sylwetka no i te lampy :flex: faworyzowałem ich kształt wobec czego innego, przód wręcz bajeczny, tył również spoko.
Jeździłem z kuzynem i montowałem mu car audio, przez ten czas to autko nabierało u mnie coraz większego respektu, aż nadszedł czas robienia prawka, już wtedy "marzyłem" żeby mieć właśnie Civic V HB (jeszcze wtedy nie znałem się na silnikach i nie zależało mi żeby hulał jak wiatr tylko był zadbany no i co za tym idzie miał przyzwoitą blacharkę i nieco większe wyposażenie).
Prawa jazdy się doczekałem, z początku jeździłem Tico, ale przez te 4 miesiące cały czas miałem chęć na c5g-hb no i wypatrywałem w internecie i na mieście.
Jak to z kasą bywa u 18-latka nie stać mnie było na coś lepszego, oferty jakie wtedy widziałem zaczynały się od 1000 zł do ponad 10 000 zł.
Już nie pamiętam jak to wtedy było, ale w końcu zdecydowałem się na zakup, pojechałem do komisu na Retkini-Łódź (nie wiem co mnie natchnęło na komis :D) i stała tam moja obecna czarnula, 1.3 ale co tam-wystarczy, ostatnie wypusty można powiedzieć, bo rocznik 1995, zadbana, nobleska czyli dobre wyposażenie - Zdecydowałem się :) Cena jaka była za niego to 3500 zł.
Dałem zaliczkę 300 zł i z resztą miałem pojawić się do 5 dni, inaczej by przepadła.
Dostałem upust na 3300 zł... czyli zapłaciłem 300 i miałem donieść 3000.
W międzyczasie wypatrzyłem "super okazję" - dziewczyna wyjeżdżała zagranicę i chciała sprzedać, żeby nie stał bezczynnie, cena była atrakcyjna bo 1250 zł, a ze zdjęć prezentował się nie najgorzej..
Pojechałem zobaczyłem, laska mnie przewiozła i byłem pod wrażeniem omawianego "1.5 V-TEC 114 KM", co się potem okazało był to D15Z1 czyli 1.5 VTEC-E (eco-VTEC) dysponujący 89 KM, mimo to chodził bardzo fajnie.
Podjarany okazją zaryzykowałem i kupiłem ostatecznie za 1050 zł (uznałem, że za taką cenę to aż żal nie wziąć), niezakupienie groziło sprzedażą na szrot, a więc zrobiło mi się szkoda i odratowałem autko.
Dojechałem do domu i na wstępie już o coś zahaczyłem (samochód był na glebie, co dodatkowo mnie podjarało), cały czas jeździł i cały czas o coś zahaczałem.
Z zaliczką uznałem, że może odda, jak nie to kupię i będę miał dwa auta i tak też się stało.
Nie miałem już tych 3 tysięcy i był problem.
Uzbierałem co się dało, było to ok. 2700 zł, tak więc wyszło, że auto kupiłem za 3000.
Szczęśliwie dojechałem.
Jak przez tyle czasu nie miałem żadnego civica to nagle pojawiły się dwa :D
Przez czas użytkowania obu, uznałem, że "okazja" czyli szarak to jednak pomyłka i trzeba się będzie pozbyć, do zrobienia było na każdym kroku coś było do zrobienia, był walnięty chyba z każdej strony, silnik niby fajnie chodził, ale nadawał się do remontu, coś szurało przy kołach, hamulce były też słabe, każde koło inne, z wyposażenia był tylko zamek centralny i wspomaganie kierownicy, więc trochę słabo, ale właściwie te ważniejsze rzeczy.
Miałem to auto miesiąc i ostatecznie sprzedałem za 900 zł w przeddzień którym kończyło się OC, zostając z czarnulą.
Zakupu nie żałuję, bo miałem frajdę z autkiem, nie miałem żadnej kolizji, przewiozłem kilkunastu znajomych i krewnych i każdy był pod wrażeniem jak to autko chodziło :)
Zostałem z czarnulą do dziś, ostatnio opłaciłem OC, więc myślę że roczek z nią jeszcze będę, właściwie nic poważnego mi się z nią nie dzieje, ale 1.3 to niestety troszkę zbyt słabo i chciałbym z niego wyciągnąć jak najwięcej :)
Pzdr forumowicze - ClubX aka. Electrolit
Wojtek92
Podwójny As
Posty: 268
Rejestracja: wt 02 kwie 2013, 00:30:12
Lokalizacja: Rzeszów

#27

Post autor: Wojtek92 »

W moim przypadku była to pasja od dziecka: i proszę się nie śmiać: zaczęło się od gry NEED FOR SPEED U2.... Ta pierwsza kariera dzieciaka, ta grafika, ta możliwość tuningu :D !Wtedy poczułem chęć posiadania japońskiego auta, a faworytem okazał się civic.

Głupio, gdyż gdy kupowałem samochód mając 18 lat nie widziałem, czym jest pokrywa zaworów. To w sumie to auto popchnęło mnie w kierunku motoryzacji a bardziej w dziedzinę mechaniki/elektroniki. Na dzień obecny pracuję w warsztacie samochodowym :) . Także o tak krótko :)
Mela
Pełnoprawny User
Posty: 82
Rejestracja: pn 05 sie 2013, 14:47:15
Lokalizacja: Rzeszów/Sieniawa

#28

Post autor: Mela »

Pierwszy raz styczność z marką miałem gdy kumpel z Technikum kupił 6gena, byłem w szoku że 1.4 a tak odjeżdża :P I tak temat ucichł na 2 lata ,nie było funduszy żeby kupić jakiś samochód i przeszło mi . Pewnego dnia zadzwonił do mnie tata ze Szwecji, że sąsiad jego ma civica 20 letniego i ma przejechane tylko 103 tys a o dziwo ma bardo bogate wyposażenie ,sprawa była w toku przez pół roku bo sąsiad powiedział ,że sprzeda samochód jak wybuduje nowy garaż (wtedy będzie mógł kupić nowy samochód).Na wakacjach pojechałem do Szwecji żeby coś zarobić i ciągle pytałem o samochód a On sam nie wiedział czy sprzedać.W ostatni tygodniu gdy miałem wracać do domu zdecydował się, 2 dni negocjacji ceny i stałem się posiadaczem czerwonego EG4 :)
Awatar użytkownika
ziban6699
Pełnoprawny User
Posty: 60
Rejestracja: pn 20 maja 2013, 09:54:42
Lokalizacja: Ozorków

#29

Post autor: ziban6699 »

U mnie sytuacja rozpoczela sie od poznania faceta mojego kolegi siostry. Jezdzil czerwonym Rexem. Bylo to pare lat temu wtedy gdy mnie przewiozl zakochalem sie doslownie w tym modelu i zawsze tylko rex rex rex. Dobra zabawka niezle odchodzila byla cos tam pomodzona. Lecz wtedy jeszcze nie mialem zielonego pojecia z czym pewne rzeczy sie je. Minelo troche czasu mialem przyjemnosc posmigac rexem I gen. mowie stare pudlo ladnie sie odpycha. Wiec stwierdzilem ze z pewnoscia kupie sb jak tylko prawko zdam Rexa IIgen. lecz plany poszly w zupelnie inna strone ucichlo na troche czasu i kupilem Kawasaki 600. Pojezdzilem 4sezony sprzedalem i po miesiacu nie calym pojechalem zobaczyc honde byl to obecny moj pierwszy samochod Honda Civic 1.5 d15b2. Kupilem jaralem sie jak dziecko. Auto bylo troszke w oplakanym stanie do poprawek lakierniczych reparaturki do wstawienia. Ale mowie chce ja miec i tyle. I tak dzisiaj mijaja 4lata od kiedy posiadam EG4 juz z ogarnieta blacha-lakierem. Silnik nie zawodzi nie bierze oleju-nic tylko lac i smigac. Obecnie jeszcze chce dopiescic co nie co i na koniec wezme sie jak fundusze pozwola za jakis swap aby to lepiej latalo. Nie powiem bo mam teraz przeblyski zmiany na VIgen w qp, Del Sol lub Rex IIgen. zobaczymy jak dalej sie losy potocza.
Black_Devil
Berbeć
Posty: 46
Rejestracja: pn 17 mar 2014, 07:49:16
Lokalizacja: Skierniewice
Wiek: 30

#30

Post autor: Black_Devil »

U mnie historia zaczęła się właśnie od fast & furious za dzieciaka, później oglądając samochody trafiłem na HB. Kiedy skończyłem 18 i pojawiła się corsa, ale to tylko dla tego, że była za 600 złoty więc ją wziąłem. Niestety po 1,5 roku koszt napraw przewyższył wartość samochodu, więc szybka decyzja o spełnieniu marzenia i kupnie hani, trafiła się D13b2 z lpg za 2,5 k i na razie jazda prawie za darmo (7,5 l lpg). Teraz po zostało tylko dokończyć prawko i jeździć już bez strachu i mandatów :-)
Awatar użytkownika
RaDar
Nałogowiec
Posty: 605
Rejestracja: śr 16 paź 2013, 21:11:03
Lokalizacja: LTM
Wiek: 30

#31

Post autor: RaDar »

Mnie zaraził wujek swoim, podobało mi się niskie nadwozie, ładne to jest no i osiągi, a jak się chce to i spali nie duzo;]
Afromano
Berbeć
Posty: 28
Rejestracja: sob 13 cze 2015, 01:30:45
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki

#32

Post autor: Afromano »

Po sprzedaniu Mazdy 323F '93 zacząłem szukać auta za małe pieniądze. Przeszukałem Fiesty XR2i, BMW E36 - wszystko złom i przypadkowo pojechałem obejrzeć Civic EG3 w swojej okolicy. Wsiadłem i się zakochałem. W środku wszystko pięknie ogarnięte,ładne,zadbane. Na nadkola nie patrzyłem,na progi też nie bo wiadomka :bored: .Obadałem podłogę,na szczęście zdrowiutka, popatrzyłem w serduszko... myk,myk i umowa spisana.
borsuk1980
Żółtodziób
Posty: 17
Rejestracja: pn 28 kwie 2014, 14:50:40
Lokalizacja: warszawa

#33

Post autor: borsuk1980 »

Zobaczyłem u znajomego i mi się spodobała
Awatar użytkownika
SCKAPE
Nałogowiec
Posty: 974
Rejestracja: sob 23 lip 2011, 16:44:28
Lokalizacja: Stockport

#34

Post autor: SCKAPE »

Byłem nawalony jak stodoła, kumpel w nielepszym stanie... jakaś wzmianka o autach/wyścigach, że nudzi mi się ostatnio i hobby musze sobie znaleść jakieś nowe... czy coś w ten deseń leciało... i ten wyskakuje, że jego jakiś tam znajomy chce pchnąć na złom jakiegoś szrota o małej pojemności z zerwanym paskiem rozrządu, a ja na to, że wezmę i zbuduje sobie wyścigówkę :)

Na drugi dzień jak już doszedem w miare do siebie, pojechałem i wziąłem szrota za ok 400zł - Tak zaczęła sę zabawa z moim szerszeniem ;)
ODPOWIEDZ